W 2024 r. można spodziewać się pogorszenia bilansu obrotów towarami. Jest komentarz PIE do danych NBP

Popyt w Polsce w 2024 r. będzie wpływał na wzrost importu, zaś słaba koniunktura wśród głównych partnerów naszego kraju spowolni wzrost eksportu. Oznacza to pogorszenie bilansu obrotów towarami w tym roku – stwierdzono w komentarzu PIE do piątkowych danych NBP.

W piątek NBP opublikował dane o bilansie płatniczym Polski za listopad 2023 r., z których wynika, że saldo rachunku bieżącego było dodatnie i wyniosło 5,8 mld zł. W przeliczeniu na euro oznacza to nadwyżkę w kwocie 1,325 mld euro. W komentarzu do danych NBP analityk z zespołu makroekonomii Polskiego Instytutu Ekonomicznego Dawid Sułkowski zwrócił uwagę, że w listopadzie odnotowany został po raz kolejny dodatni bilans w handlu towarami (0,2 mld euro) oraz dobry wynik w usługach (2,9 mld euro). Saldo obniża odpływ dochodów za granicę (-1,8 mld euro).

„Słabe wyniki gospodarcze w Unii Europejskiej ograniczają wymianę handlową. W listopadzie wartość eksportu spadła o 2,1 proc. r/r., a importu o 8,8 proc. r/r. Spadek importu towarów to głównie efekt spadku cen paliw i niskiego importu z Chin. W październiku wartość chińskiego eksportu do Polski spadła o 15 proc. r/r. Komentarz NBP wskazuje, że eksport towarów obniżył się w większości głównych kategorii – wzrosty jednak odnotowano ponownie w motoryzacji. Firmy nadal zgłaszają niską wartość nowych zamówień przeznaczonych na eksport – w listopadzie spadła o 17,9 proc. r/r.” – stwierdził Dawid Sułkowski w komentarzu.

Jego zdaniem słaby popyt zagraniczny przyczyni się do gorszych wyników w handlu międzynarodowym.

„W 2024 r. aktywność gospodarcza będzie się poprawiać szybciej w Polsce niż w Unii Europejskiej. Ponowny wzrost popytu w Polsce będzie działać w kierunku szybszego wzrostu importu, a słaba koniunktura wśród głównych partnerów Polski spowolni wzrost eksportu. Łącznie oznacza to pogorszenie bilansu obrotów towarami w nadchodzącym roku. Konsensus prognoz Focus Economics wskazuje na spadek nadwyżki obrotów bieżących z 0,7 proc. PKB w 2023 do 0,1 proc. w 2024 r.” – ocenił analityk PIE.

Dodał także, że wpływ na wymianę handlową będzie miało umocnienie złotego. Przypomniał, że w ciągu ostatniego roku złoty umocnił się o około 7-8 proc. w stosunku do dolara i euro.

„(…) tym samym wrócił do poziomów analogicznych do okresu sprzed agresji Rosji na Ukrainę. Mocny złoty oznacza obniżenie się zarówno kosztów surowców importowanych przez firmy, jak i towarów konsumpcyjnych. Równocześnie spada konkurencyjność eksporterów” – dodał Sułkowski w komentarzu. 

Źródło

Skomentuj artykuł: