Dzięki dronowi nałożono mandaty za palenie odpadami w piecach

Dzięki wsparciu drona poznańscy strażnicy miejscy pod koniec ub. roku ukarali mandatami za palenie odpadami w piecu 25 osób. Wynajęcie maszyny na 30 dni lotów nad stolicą Wielkopolski kosztowało ok. 120 tys. zł.

W ub. roku pierwszy raz za pieniądze z budżetu obywatelskiego Poznania wynajęto firmę, która od października do końca roku, łącznie przez 30 dni lotów, sprawdzała jakość powietrza nad miastem. Maszyna ma czujnik wykrywający m.in. pyły zawieszone PM 2,5, PM10, formaldehyd czy chlorowodór. Dron latał w godzinach od 8.00 do 18.00.

Zastępca komendanta Straży Miejskiej Miasta Poznania Marta Hyżak-Spychała przekazała na piątkowej konferencji prasowej, że dzięki dronowi sprawdzono ponad 22 tys. budynków.

W wyniku tego sprawdzenia wytypowano 230 kominów, gdzie dokonano szczegółowej analizy chemicznej składu spalin i tam, gdzie zachodziło podejrzenie, strażnicy udawali się na kontrole (…). Zakończyły się one nałożeniem 25 mandatów

powiedziała.

W obecnym sezonie grzewczym, od października do końca grudnia, strażnicy skontrolowali tysiąc nieruchomości i w wyniku tych działań nałożyli 180 mandatów karnych. To pokazuje wspierającą rolę drona. Ciężar działań spoczywa cały czas na tych strażnikach, którzy wchodzą na nieruchomości i pobierają próbki

wyjaśniła.

Wykrywaniem nieprawidłowości przy paleniu w piecach w Poznaniu zajmuje się 12 strażników miejskich z referatu Ekopatrol. W sezonie grzewczym wspierają ich inni funkcjonariusze. Hyżak-Spychała podkreśliła, że dron przyspiesza pracę strażników i umożliwia im wstępne sprawdzenie większego obszaru.

Do tego, aby jednoznacznie stwierdzić, czy dochodzi do przekroczeń, czy łamania zakazów i tak niezbędna jest kontrola na miejscu, przeprowadzona przez upoważnionych funkcjonariuszy

dodała.

Aby udowodnić, że ktoś pali w piecu np. plastikowe odpady, strażnicy miejscy muszą pobrać próbki z paleniska, które są później wysyłane do analizy. Badania są płatne, a ich cena zależy od stopnia dokładności. W ub. roku poznańska straż dysponowała 70 tys. zł na badania, ale nie wykorzystano całej sumy – w 2019 r. wysłano do analizy 95 próbek.

Ponieważ działania bezzałogowca wspierającego strażników zostały sfinansowane z budżetu obywatelskiego, przez formalne kwestie jego rozliczenia usługa została zakończona z końcem roku. Zastępca prezydenta Poznania Katarzyna Kierzek-Koperska zaznaczyła, że władze miasta wkrótce ogłoszą nowy przetarg na wsparcie drona, prowadzone do końca obecnego sezonu grzewczego.

Źródło

Skomentuj artykuł: