Glapiński: Ceny polskich10-letnich obligacji wciąż wysokie

Ceny polskich 10-letnich obligacji skarbowych latem tego roku były historycznie wysokie – biły wszelkie rekordy i wciąż są wysokie, co pozwala znacznie taniej niż w przeszłości obsługiwać dług publiczny – tłumaczy prezesa NBP Adam Glapiński.

Prezes Narodowego Banku Polskiego w artykule pt.: „Trzy dekady cudu”, który ukazał się na łamach „Dziennika Gazety Prawnej” podkreśla, że kurs złotego jest stabilny i nie generuje problemów ani dla polskich eksporterów, ani dla polskich importerów.

„Z całą pewnością posiadanie własnej waluty jest bardzo korzystne dla naszej gospodarki. Warto zawsze o tym pamiętać. Podkreślaliśmy to szczególnie mocno, obchodząc w 2019 r. 100-lecie polskiego złotego”.

czytamy w tekście.

W ocenie Adama Glapińskiego złoty umożliwia nam prowadzenie niezależnej polityki pieniężnej.

„Dzięki temu działania NBP są w sposób właściwy dostosowane do naszej sytuacji gospodarczej i koniunktury, która pod wieloma względami jest inna niż w strefie euro. W efekcie w Polsce nie obowiązują choćby ujemne nominalne stopy procentowe, które tam są utrzymywane od ponad pięciu lat i raczej pozostaną trwałym elementem krajobrazu. Ponadto nie prowadziliśmy, tak jak inni w Europie przez ostatnie lata, luzowania ilościowego. I nic nie wskazuje, żebyśmy mieli to robić w najbliższych latach”.

uważa Glapiński.

Prezes Narodowego Banku Polskiego przekonuje, że taka sytuacja przynosi „wielkie korzyści dla oszczędzających, dla stabilności sektora finansowego i dla całej gospodarki, gdyż ogranicza ryzyko powstania nierównowag makroekonomicznych”.

„Co więcej płynny kurs walutowy, który byłby niemożliwy, gdybyśmy przyjęli euro, jest potężnym wentylem bezpieczeństwa dla gospodarki. Jego znaczenie ujawnia się szczególnie w sytuacji silnego pogorszenia koniunktury, zwłaszcza pochodzącego z zagranicy, tak jak to się działo w czasie globalnego kryzysu finansowego przed dekadą. Polski złoty jest więc bardzo istotnym elementem wspierającym stabilność naszego sukcesu gospodarczego”.

uważa prezes NBP.

Skomentuj artykuł: