Amerykańska Izba Handlowa w Polsce wyraziła zaniepokojenie możliwym dołączeniem chińskiego inwestora do konsorcjum, które chce nabyć od firmy Hutchison aktywa portowe, w tym terminal kontenerowy w Gdyni. Podkreśliła w komentarzu, że stanowiłoby to zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego.
W poniedziałek CK Hutchison, konglomerat z chińskim kapitałem z siedzibą w Hongkongu, ogłosił, że prowadzi rozmowy ze „strategicznym inwestorem” z Chin o dołączeniu do konsorcjum, które chce przejąć jego globalne aktywa portowe wyceniane na 22,8 mld dolarów. W skład tych aktywów wchodzą 43 porty w 23 krajach, a jednym z nich jest Gdynia Container Terminal (GCT) w Porcie Gdynia.
Rada dyrektorów Amerykańskiej Izby Handlowej (AmCham), komentując dla PAP doniesienia o możliwym udziale chińskiego inwestora w przejęciu terminalu, oceniła, że byłoby to niepokojące z punktu widzenia interesów strategicznych (NATO).
„Sytuacja ta stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego, szczególnie że Chiny są głównym zewnętrznym sojusznikiem i dostawcą technologii wojskowej dla Rosji w jej wojnie przeciwko Ukrainie”
– zaznaczył AmCham.
GCT, którego operatorem od 2005 r. jest Hutchison, zlokalizowany jest naprzeciwko głównego amerykańskiego punktu przeładunkowego, zakładu budowy okrętów wojennych Polskiej Grupy Zbrojeniowej oraz głównej bazy morskiej Polski i NATO.
O sprawie hongkońskiej własności portu zrobiło się głośno po incydencie z 2023 r., kiedy amerykański okręt transportowy MV Cape Ducato, który przewoził sprzęt wojskowy, nie uzyskał zgody na zacumowanie przy nabrzeżu terminalu. Choć nie wskazano przyczyny tego zdarzenia, wywołało ono debatę o bezpieczeństwie infrastruktury portowej, a w efekcie w 2024 r. terminal został wpisany na listę obiektów infrastruktury krytycznej Rządowego Centrum Bezpieczeństwa, co oznacza, że znajduje się pod szczególnym nadzorem państwa.
Obecnie trwają rozmowy nad zmianą własności terminalu w ramach globalnej sprzedaży portów Hutchisona zainicjowanej po apelach prezydenta USA Donalda Trumpa o „odzyskanie kontroli” nad Kanałem Panamskim, gdzie przedsiębiorstwo jest operatorem dwóch portów. Przejęcie tych terminali było przez Trumpa przedstawiane jako element walki z chińską obecnością w strategicznych punktach handlowych.
Negocjacje, prowadzone w formule wyłączności z amerykańskim funduszem BlackRock i włoską grupą MSC, miały zakończyć się do 27 lipca. Termin jednak minął, a rozmowy się przeciągają. Dotychczasowemu kształtowi porozumienia sprzeciwia się Pekin, który określił je jako „zdradę interesów narodowych” i wszczął postępowanie, by zbadać transakcję pod kątem naruszenia przepisów antymonopolowych i zagrożenia dla bezpieczeństwa narodowego. Źródła agencji Reutera wskazują na to, że włączenie chińskiego inwestora do konsorcjum mogłoby skłonić władze w Pekinie do akceptacji umowy.
Stanowisko AmCham wskazuje jednak na to, że transakcja ta mogłaby budzić sprzeciw Waszyngtonu, który postrzega swoje relacje z Pekinem w kategoriach strategicznej rywalizacji.
Polski rząd dotąd nie ujawnił, jakie zamierza podjąć dalsze kroki w tej sprawie i czy będzie nadzorował transakcję, zaznaczając jedynie, że monitoruje na bieżąco wszelkie działania związane z terminalem i portem.
„Transakcja pomiędzy obecnym właścicielem terminala a amerykańskim konsorcjum również jest przez nas nadzorowana” – przekazał wiceminister Arkadiusz Marchewka, który w resorcie infrastruktury odpowiada za gospodarkę morską i żeglugę śródlądową.
Sprawa GCT wróci na agendę posiedzenia sejmowej komisji ds. służb specjalnych we wtorek, 5 sierpnia.