Elektrownie potrzebują mniej węgla - PGG będzie musiała się dostosować

Spowodowany pandemią koronawirusa spadek zużycia energii spowodował, że elektrownie zmniejszyły zapotrzebowanie na węgiel z Polskiej Grupy Górniczej (PGG) o ok. 20 proc. Spółka, której zwały jeszcze przed kryzysem były wypełnione nieodebranym węglem, zapowiada dostosowanie się do sytuacji rynkowej.

Swoje obawy o przyszłość PGG wyrażają przedstawiciele działających w tej największej górniczej firmie związków.

"Informujemy, że polskie przedsiębiorstwa energetyczne Enea oraz Tauron nie zamówiły na miesiąc kwiecień w PGG ani tony polskiego węgla. Informujemy, że zewnętrzne zwały węgla przygotowane przez Agencję Rezerw Materiałowych, po zmianie ministerstwa odpowiedzialnego za rezerwy materiałowe, nie funkcjonują. Informujemy, że PGG, będąc w trudnej sytuacji finansowej, zaprzestała płatności względem swoich dostarczycieli materiałów i usług. Informujemy, że firmy współpracujące z PGG przygotowują się do zwolnień pracowników" 

napisał szef związku Kadra Górnictwo Krzysztof Stanisławski.

Rzecznik PGG Tomasz Głogowski poinformował, że w ostatnim czasie zarząd PGG rozmawiał ze stroną społeczną podczas telekonferencji. Jednym z tematów - obok działań związanych z zapewnieniem bezpieczeństwa kopalń i pracowników w dobie epidemii koronawirusa - była bieżąca sytuacja spółki.

"Zarząd zwrócił uwagę, że spółka - podobnie jak wiele podmiotów - odczuwa skutki spowolnienia gospodarczego związanego z pandemią. Podobnie jak spółki energetyczne obserwujemy spadek zużycia energii elektrycznej związany z wprowadzeniem niezbędnych ograniczeń chroniących przez rozpowszechnianiem się koronawirusa, a przez to spadek zamówień ze strony energetyki zawodowej na poziomie ok. 20 proc." 

podała Grupa.

Władze firmy poinformowały też związkowców o przygotowywanych obecnie niezbędnych rozwiązaniach, dostosowujących spółkę do sytuacji. "Nie wiadomo, jak głęboki będzie kryzys, stąd spółka będzie musiała dostosowywać się do sytuacji rynkowej" - poinformował rzecznik PGG.

Spółka zapewnia jednocześnie, że wypłata wynagrodzeń pracowników będzie zrealizowana w przewidzianym terminie.

W stanowisku związku zawodowego Kadra Górnictwo napisano m.in., że utrzymanie zdolności produkcyjnych owocuje obecnie zapełnianiem się przykopalnianych zwałów, co wynika z braku odbioru wystarczającej ilości węgla, zaś ograniczenie ilości produkcji węgla z poszczególnych kopalń jest trudne bez narażania ich na likwidację. "Zlikwidowanie polskich kopalń węgla kamiennego spowoduje całkowite uzależnienie energetyczne kraju od czynników zewnętrznych" - ocenia związek.

Jego przedstawiciele wskazują, że w sytuacji zmniejszenia zapotrzebowania na prąd, import energii elektrycznej z Niemiec przekracza obecnie o 250 proc. import wcześniej zaplanowany, co dodatkowo zmniejsza krajową produkcję energii, a tym samym także zapotrzebowanie na węgiel.

"Apelujemy do osób i instytucji odpowiedzialnych za bezpieczeństwo energetyczne kraju o natychmiastowe podjęcie działań ratujących branżę. To nie jest czas na robienie interesów na handlu energią elektryczną. Ratujmy miejsca pracy

napisał szef związku Krzysztof Stanisławski. 

PGG nie odniosła się do szczegółowych informacji, zawartych w związkowym piśmie.

Źródło

Skomentuj artykuł: