Niemiecki NIK alarmuje: marnotrawstwo w Bundeswehrze, samowola na kolei

Federalny Trybunał Obrachunkowy (niemiecki NIK) zarzuca rządowi w Berlinie złe gospodarowanie pieniędzmi podatników. Wśród nietrafionych inwestycji są m. in.: drogie toalety na nieużywanych parkingach, marnotrawstwo w Bundeswehrze oraz niegospodarność w Deutsche Bahn.

Federalny Trybunał Obrachunkowy opublikował wyniki 28 przeprowadzonych w tym roku kontroli. Zdaniem inspektorów wynika z nich wniosek, że w wielu przypadkach rząd federalny fatalnie zarządza pieniędzmi podatników.

Wśród skrytykowanych inwestycji są na przykład „przesadnie duże instalacje sanitarne na niezagospodarowanych parkingach w Dolnej Saksonii”. Mimo krytyki urzędu ministerstwo transportu zleciło już budowę dalszych ośmiu takich obiektów, każdorazowo z sześcioma kabinami, każda w cenie 80 tys. euro. Koszt całej inwestycji szacuje się na około 4 mln euro.

Ministerstwo Transportu skrytykowano również za to, że należące do państwa niemieckie koleje (Deutsche Bahn) odmówiły kontrolerom Federalnego Trybunału Obrachunkowego wglądu w żądane akta, na przykład zagranicznej spółki-córki Arriva, która ma wejść na giełdę. Deutsche Bahn podlega ministerstwu transportu i resort miałby obowiązek interweniować. Nie zrobił tego.

Wiele miejsca w raporcie Federalnego Trybunału Obrachunkowego zajmuje także resort obrony, który błędnie od lat oblicza uposażenie nowo zatrudnionych żołnierzy. Inspektorzy skrytykowali także fakt, że co prawda dostarczono nowe pojazdy pancerne Puma, ale nie funkcjonuje symulator treningowy. Żołnierze trenują więc na prawdziwych wozach bojowych, co powoduje ich szybsze zużycie i wzrost kosztów. Jak się szacuje brak symulatora pochłonął już 106 mln euro strat.

Kolejnym marnotrawstwem wytkniętym przez niemiecki NIK jest ogromna liczba personelu kierowniczego opłacanego przez Federalną Agencję Pracy. W prawie co trzeciej, podlegającej jej placówce, dyrekcja jednego działu jest podporządkowana innej, w efekcie istnieje „nadprodukcja szefów”.

Federalny Trybunał Obrachunkowy zastanawia się też, dlaczego ciągle jeszcze obowiązują szczególne przepisy podatkowe dla artystów, architektów czy dziennikarzy, albo dla rzemieślników.

Jak podsumował szef Federalnego Trybunału Obrachunkowego Kay Scheller, dzisiaj budżet federalny ma się dobrze, ale nie będzie tak zawsze i także w dobrych czasach władze federalne muszą krytycznie przejrzeć wydatki.

Źródło

Skomentuj artykuł: