PIE: Nie ma podstaw, by twierdzić, że pandemia nauczyła nas oszczędzać

Nie ma wyraźnych podstaw, aby sądzić, że pandemia nauczyła Polaków oszczędzania - ocenia Polski Instytut Ekonomiczny. Według ekspertów zamknięcie gospodarki zmusiło rodaków raczej do krótkotrwałego odkładania niż przemyślanych decyzji finansowych.

Jak zwrócił uwagę PIE, wyraźne ograniczenia zakupowe i rosnące płace wpłynęły, w kolejnych miesiącach po wiosennym lockdownie, na "pozytywne odczucia związane z gromadzonymi funduszami". Eksperci zastrzegli, że nastroje nie poprawiły się jednak proporcjonalnie do oczekiwanych oszczędności - wynikających z naturalnej dynamiki i sezonowości sprzed pandemii.

"Kryzys nie tyle nauczył nas oszczędzania, ile ograniczył rozrzutność"

podkreślili eksperci w najnowszym wydaniu "Tygodnika Gospodarczego PIE".

Wskazano, że nastroje dotyczące oszczędności spadły podczas wiosennego lockdownu do -18,3 proc. – najniższego poziomu od 2016 r.

- Pandemia odwróciła trend wzrostowy, ale nie na długo - stwierdzono. Analitycy zauważyli, że w całym 2020 r. wskaźnik nastroju dotyczący oszczędności wyniósł średnio -0,9 proc.

- Już w I kw. 2021 r. wskaźnik oscylował wokół +3,4 proc., czyli powyżej poziomu z lat ubiegłych (wcześniej pozytywne nastroje odnotowano jedynie między czerwcem 2019 r. a lutym 2020 r.).

Eksperci zaznaczyli, że wyhamowała jednak dynamika wzrostu. Badanie Corona Mood, które cytuje PIE wskazało, że liczba deklarujących posiadanie oszczędności spadła o 17 pkt. proc. między listopadem 2020 r. a marcem 2021 r.

PIE przyznaje, że pandemia wpłynęła na zachowania konsumenckie, a obawy o zdrowie i życie przeplatały się ze strachem o bezpieczeństwo finansowe.

"Niespotykane dotąd wcześniej reakcje rządów w postaci zamykania gospodarek ograniczyły możliwości wydatkowania pieniędzy" - stwierdzono. Przypomniano, że zamknięcie galerii handlowych wpłynęło na niższą sprzedaż odzieży i obuwia, a ograniczenia skupisk ludzi nie pozwoliły konsumentom korzystać z atrakcji kulturalnorozrywkowych. Z kolei zwiększone zakupy żywności i lekarstw, charakterystyczne dla czasu kryzysu, szybko ustąpiły.

"Podobna sytuacja dotyczyła mieszkańców całego świata. Sami Europejczycy zaoszczędzili dodatkowe 500 mld euro w 2020 r., a stopa oszczędności gospodarstw domowych w USA wzrosła z 7,6 proc. w styczniu 2020 r. do 20,5 proc. w styczniu 2021 r." - czytamy. Zdaniem ekspertów "zgromadzone fundusze mogą być jednak skoncentrowane w zamożniejszych gospodarstwach domowych".

W opinii PIE nie ma wyraźnych podstaw, aby sądzić, że pandemia nauczyła Polaków oszczędzania.

"Choć była to trudna lekcja, raczej zmusiła do krótkotrwałego odkładania, aniżeli przemyślanych decyzji finansowych" - ocenili. Eksperci przypomnieli, że poprzedni skok poziomu oszczędności Polacy odnotowali po wprowadzeniu programu 500+. Nie wpłynęło to jednak na stopniowe zwiększanie gromadzonych funduszy.

Zdaniem ekspertów brak wyraźnego odbicia wskaźnika oszczędności po pandemii, mimo ograniczonych wydatków i rosnących pensji, może sugerować, że nawyki oszczędnościowe nie ulegną wyraźnej poprawie.

"Pandemia mogła być trudną lekcją zmuszającą do nagłych zmian w podejściu do oszczędzania. Bardziej jednak niż pomóc, przeszkodziła w zwiększaniu bogactwa" - oceniono. 

Źródło

Skomentuj artykuł: