80 proc. ruchu turystycznego w Polsce generowane jest przez wyjazdy krajowe - podaje Polski Instytut Ekonomiczny w raporcie „Branża turystyczna w Polsce. Obraz sprzed pandemii”. Według PIE szansą na dynamiczny rozwój turystyki jest cyfryzacja.
Całkowity udział turystyki w tworzeniu krajowego PKB wyniósł w 2018 r. 4 proc., a łączne wydatki krajowych i zagranicznych turystów poniesione w Polsce wyniosły 62,2 mld zł - czytamy w raporcie.
Z wyliczeń PIE wynika, że w 2018 r. branża turystyczna wygenerowała łącznie 140,92 mld zł wartości dodanej. Efekt mnożnikowy wyniósł 5,3, co oznacza, że każda złotówka wytworzona w branży turystycznej przyczyniła się do generowania dodatkowych 4,3 zł wartości dodanej w całej gospodarce. Branża jest też ważnym elementem rynku pracy w Polsce i utrzymuje łącznie blisko 1,36 mln miejsc pracy. Wciąż jednak odstajemy od krajów UE i OECD pod względem udziału turystyki w gospodarce - podano.
Jak wskazuje Paula Kukołowicz z zespołu strategii PIE, 28 proc. ruchu turystycznego w Polsce odbywa się w lipcu i sierpniu. "Dlatego rzeczywista wartość strat, jakie poniesie polska branża turystyczna w związku ze stanem pandemii zależeć będzie w dużej mierze od tego, czy do tego czasu i w jakim zakresie nastąpi wznowienie wyjazdów turystycznych. A także od tego, czy będziemy mieli do czynienia z odbudową popytu na usługi turystyczne" - oceniła.
Dodała, że sprzyjać może temu fakt, że 80 proc. ruchu turystycznego w Polsce generowane jest przez wyjazdy krajowe.
PIE wskazał w raporcie, że turystyka jest jedną z branż najbardziej dotkniętych skutkami koronawirusa. "Wraz z rozwojem pandemii w Europie 43 proc. destynacji było całkowicie lub częściowo niedostępnych z powodu zamknięcia granic, 21 proc. z powodu zamknięcia wjazdu do kraju dla osób przyjeżdżających z określonych państw, zaś w przypadku 27 proc. ograniczenia wynikały ze wstrzymania międzynarodowych połączeń lotniczych" - czytamy.
Według Instytutu, w tej chwili sytuacja ulega daleko idącym przeobrażeniom, bo aż 96 proc. światowych destynacji turystycznych zostało objętych restrykcjami epidemicznymi. "Przed branżą trudne czasy, a głównym wyzwaniem dla państwa będzie teraz wypracowanie rozwiązań, które pozwolą podmiotom branży turystycznej zminimalizować straty i odnaleźć się w nowej rzeczywistości gospodarczej" - wskazano w raporcie PIE.
PIE oszacowało, że w przypadku wznowienia wyjazdów dopiero od sierpnia, branża utraciłaby 51 proc. rocznego ruchu, co przełożyłoby się na spadek wartości polskiego PKB o 72,2 mld zł.
"Słabsza kondycja turystyki to gorsze powodzenie handlu, transportu, magazynowania, rolnictwa czy też rynku nieruchomości. To, w jakiej kondycji wyjdą z niej przedsiębiorstwa i jak zareagują w dłuższej perspektywie konsumenci, będzie rzutować na szybkość wychodzenia sektora z kryzysu" - oceniają eksperci PIE.
Według PIE, szansą na dynamiczny rozwój turystyki jest cyfryzacja. Tymczasem tylko do 2025 r. proces digitalizacji może przynieść światowej branży turystycznej 305 mld dol. wartości dodanej - wskazuje Instytut.
"Najwięcej zyskają firmy implementujące innowacyjne modele biznesowe i wykorzystujące nowe rozwiązania technologiczne. Dostępność oferty w internecie istotnie wpływa na wzrost rezerwacji. Korzystanie z danych pozwala także spersonalizować ofertę i dopasować ją do potrzeb zróżnicowanych odbiorców" - wyjaśniają autorzy raportu.
Kukołowicz wskazuje, że polskie firmy odstają na tym tle od średniej europejskiej. "Zaledwie 5 proc. krajowych przedsiębiorstw działających w sektorze zakwaterowania i gastronomii korzystało z analiz typu big data, a 7 proc. z płatnych usług obliczeń w chmurze przy średnich europejskich wynoszących odpowiednio 10 proc. oraz 19 proc." - podaje ekspertka.
Polski Instytut Ekonomiczny to publiczny think tank gospodarczy, którego historia sięga 1928 roku. Instytut zajmuje się dostarczaniem analiz i ekspertyz do realizacji Strategii na Rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju, a także popularyzacją polskich badań naukowych z zakresu nauk ekonomicznych i społecznych w kraju oraz za granicą.