Wydatkowanie środków z unijnego Funduszu Odbudowy już w 2023 r. zwiększy wzrost gospodarczy Polski o 0,6 pkt proc. i pozwoli utrzymać go na poziomie przekraczającym 1,5 proc., nawet w warunkach silnego spowolnienia – zauważył dyrektor PIE Piotr Arak. - Polsce opłaca się KPO, ponieważ będziemy musieli mniej pożyczać, będziemy mieli więcej pieniędzy na inwestycje oraz będziemy mieli wyższy wzrost PKB - twierdzi wiceminister Artur Soboń.
„Wydatkowanie środków z unijnego Funduszu Odbudowy już w 2023 r. zwiększy wzrost gospodarczy Polski o 0,6 pkt proc. i pozwoli utrzymać go na poziomie przekraczającym 1,5 proc., nawet w warunkach silnego spowolnienia. Nominalnie będzie to oznaczać dodatkowe 160 mld zł dla polskiej gospodarki w ciągu najbliższych 5 lat” - powiedział dyrektor Polskiego Instytutu Ekonomicznego Piotr Arak.
Dodał, że Polska zyska dzięki KPO 7 proc. wartości całości Funduszu Odbudowy dla państw Unii Europejskiej. Do Polski trafi również blisko 9 proc. transferów z budżetu UE w sektorze rolnictwa i polityki spójności. Jednocześnie polski udział w kosztach KPO i Wieloletnich Ramach Finansowych (WRF), czyli budżecie UE, w latach 2021-2028 będzie dwukrotnie niższy – wyniesie zaledwie 4 proc.
„Łącznie polska gospodarka uzyska ponad 500 mld zł z obu unijnych filarów finansowania”
Przypomniał, że Europejski Fundusz Odbudowy powstał, aby odbudować gospodarki po kryzysie wywołanym pandemią COVID-19. Według niego obecnie Krajowy Plan Odbudowy nabiera jeszcze większego znaczenia. W warunkach wojennej niepewności i wysokiej inflacji szczególnie ważne jest zwiększenie zatrzymanej dziś dynamiki inwestycji, gdyż będzie to kluczowe z punktu widzenia długofalowego rozwoju gospodarczego Polski.
„To inwestycje publiczne będą go napędzać w najbliższych latach, dlatego tak ważne jest szybkie rozpoczęcie wydatkowania środków z KPO. Zwiększy to dynamikę inwestycji w kolejnych latach nawet o ok. 5 pkt. proc., a dzięki tzw. efektom mnożnikowym, czyli wykreowaniu dodatkowego popytu w gospodarce, stymulacja będzie trwała” – stwierdził dyrektor PIE.
„W okresie 2024-2027 polska gospodarka urośnie nawet o dodatkowe 2 pkt. proc.” – dodał.
KPO składa się z części grantowej i części pożyczkowej, które koncentrują się na 5 szerokich blokach tematycznych (tzw. komponentach): odporność i konkurencyjność gospodarki, zielona energia, transformacja cyfrowa, efektywność, systemu ochrony zdrowia, zielona mobilność.
„KPO pozwoli Polsce uniknąć scenariusza stagflacyjnego, gdyż jego wpływ na inflację będzie minimalny i ujawni się dopiero w 2024 r. Wydatkowanie środków z KPO podniesie inflację w tym okresie o zaledwie 0,5 pkt. proc. Biorąc pod uwagę, że od II kw. 2023 r. tempo wzrostu cen spowolni, sięgnięcie po środki z KPO oznacza, że w dłuższej perspektywie będziemy mieli do czynienia ze spadającą dynamiką inflacji przy jednoczesnym wzmocnieniu potencjału wzrostu polskiej gospodarki przyspieszając inwestycje w kluczowych dla polskiej gospodarki obszarach takich jak transformacja energetyczna i cyfrowa i umacniając polską walutę”
W jego opinii środki z KPO przyczynią się również do stabilizacji rentowności polskich obligacji, zwiększając ich atrakcyjność, co jest kluczowe z perspektywy finansowania potrzeb pożyczkowych państwa, w tym tych związanych ze wzmacnianiem potencjału obronnego Polski. Oprocentowanie długu unijnego finansującego KPO wynosi ok. 3 proc., co wynika z tego, że pożyczka w ramach funduszu odbudowy jest gwarantowana przez wszystkie kraje UE. Obecna sytuacja na światowych rynkach finansowych sprawia, że pozyskanie tak wysokich kwot jak te zagwarantowane w ramach KPO, które byłyby tak nisko oprocentowane, jest praktycznie niemożliwe, a poszukiwanie alternatywnych źródeł finansowania potrzeb pożyczkowych doprowadziłoby do skokowego wzrostu kosztów obsługi długu publicznego.
- Jak szacował w zeszłym roku instytut Bruegla, łączny udział (Polski) spłaty kapitału i odsetek w porównaniu do dochodu narodowego brutto wyniesie zaledwie od ok. 0,075 proc. w 2027 r. do ok. 0,04 proc. w 2058 r. Ponadto, ponieważ część grantowa KPO jest finansowana za pośrednictwem składek państw do budżetu UE i nie ma możliwości wycofania się przez Polskę z udziału w spłacie zobowiązań, to brak środków z KPO będzie tak naprawdę podwójną stratą – podsumował dyrektor PIE.
Również wiceminister finansów, Artur Soboń, dziś w RMF FM podkreślał znaczenie środków z KPO dla polskiej gospodarki.
- Jeśli będziemy prowadzić mądrą politykę makroekonomiczną, czyli taką politykę, w której będziemy ograniczać nasze potrzeby pożyczkowe, będziemy prowadzić ostrożną politykę fiskalną, będziemy dbać o wysoki poziom inwestycji, będziemy, krótko mówiąc, prowadzić politykę rozwoju ostrożną pod takim fiskalnym kątem, to z całą pewnością złoty będzie się wzmacniał. Do tego bardzo użyteczne byłyby środki z Krajowego Programu Odbudowy - powiedział.
Jak mówił, Polsce opłaca się KPO, ponieważ będziemy musieli mniej pożyczać, będziemy mieli więcej pieniędzy na inwestycje oraz będziemy mieli wyższy wzrost PKB.
- Opłaca się KPO nie tylko z powodów globalnych dla naszego państwa, ale także dla naszej kieszeni - wskazał.
- Im silniejsza polska gospodarka, tym, silniejszy złoty, tym tańsze paliwo - dodał.