Kwiecień przyniósł drastyczne załamanie polskiej produkcji przemysłowej - komentuje czwartkowe dane GUS ekonomista z Pekao Piotr Piękoś. Zwraca uwagę, że objęło ono praktycznie wszystkie branże przetwórcze, a jako jedyna wzrost rdr odnotowała produkcja farmaceutyków.
"Kwiecień przyniósł drastyczne załamanie krajowej produkcji przemysłowej, która tąpnęła aż o 24,6 proc. rdr wobec jedynie niewielkiego spadku w marcu (o 2,3 proc. rdr) – skala spadku była znacząco głębsza od mediany prognoz rynkowych zakładającej spadek o 10,0 proc. rdr"
Dodał, że zgodnie z danymi GUS, po eliminacji efektów kalendarzowych produkcja spadła o 24,7 proc. rdr wobec spadku o 4,8 proc. rdr w poprzednim miesiącu.
Piękoś zauważa, że głęboki spadek produkcji odnotowało przede wszystkim przetwórstwo (o 27,5 proc. rdr). Ekonomista tłumaczy, że w wielu branżach przedsiębiorstwa notowały przestoje, co było podyktowane słabymi zamówieniami, zakłóceniami w łańcuchach dostaw w dostaw, jak również względami bezpieczeństwa.
"Przestoje w największym stopniu dotknęły branży motoryzacyjnej, której większa część pauzowała prawie cały kwiecień i w efekcie produkcja motoryzacji spadła aż o ok. 80 proc. rdr"
"Należy podkreślić, że załamanie produkcji objęło praktycznie wszystkie branże przetwórcze - jako jedyna wzrost w ujęciu rdr odnotowała w kwietniu produkcja farmaceutyków (o 14,8 proc. rdr), co nie jest zaskakujące w warunkach kryzysu zdrowotnego"
Według niego kolejne miesiące będą stały pod znakiem utrzymującego się obniżonego popytu na produkty krajowego przemysłu.
"Co ważne, obecny szok popytowy jest bardzo szeroki. Z jednej strony globalna recesja będzie skutkować mocnym spadkiem popytu zagranicznego, zaś z drugiej strony utrzymywać będzie się słabość popytu wewnętrznego - spodziewamy się mocnego tąpnięcia w inwestycjach, zaś odbudowa popytu konsumenckiego będzie spowolniona na skutek częściowych zmian w nawykach konsumenckich po okresie +lockdownu+ oraz pogarszającej się sytuacji na rynku pracy"
W efekcie, jego zdaniem, czeka nas najpewniej dłuższy okres spadkowej tendencji produkcji przemysłowej.
Ekonomista odniósł się również do danych o inflacji PPI, czyli cen producentów, które spadły w kwietniu o 1,3 proc. rdr po spadku o 0,3 proc. rdr w marcu (po korekcie). Ceny w przetwórstwie przemysłowym obniżyły się o 1,9 proc. rdr a ceny w górnictwie i wydobyciu o 4,0 proc. rdr, wobec spadków o odpowiednio 0,7 proc. rdr i 4,8 proc. rdr miesiąc wcześniej.
Duży spadek inflacji PPI to głównie efekt gigantycznego obniżenia się cen w produkcji koksu i produktów rafinacji ropy naftowej (o 38 proc. rdr). Z kolei słaby złoty ograniczał deflacyjny wpływ spadków cen najważniejszych surowców przemysłowych.