Niektóre amerykańskie miasta w siedmiu stanach oferują zachęty finansowe dla osób, które zdecydują się tam przeprowadzić. Miejskie programy przewidują wypłaty dla nowych mieszkańców sięgające 15 tys. dolarów - informują media.
Głównym celem większości tych programów jest przyciągnięcie utalentowanych osób, które przyczynią się do rozwoju lokalnych społeczności. Jak zauważył cytowany przez stację CNBC Evan Hock, współzałożyciel firmy ułatwiającej przeprowadzki, aktywne i inteligentne osoby mogą znaleźć pracę niemal wszędzie, co daje im swobodę wyboru miejsca zamieszkania.
Coraz więcej ludzi przenosi się z drogich metropolii w takich stanach, jak Kalifornia, Nowy Jork, Teksas czy Floryda, do miejsc oferujących lepszą jakość życia, gdzie kluczowe są przystępność cenowa i silne więzi społeczne.
Przykładowo, Wirginia Zachodnia kusi przyszłych mieszkańców nie tylko kwotą 12 tys. dolarów, ale także pakietem bezpłatnych zajęć na świeżym powietrzu oraz dostępem do przestrzeni coworkingowej. Aby skorzystać z tego programu, należy zamieszkać w wyznaczonych regionach (New River Gorge, Greenbrier Valley, Morgantown, Eastern Panhandle lub Greater Elkins) przez co najmniej dwa lata.
Przybysze muszą być pełnoletni, obywatelami USA lub posiadaczami zielonej karty, mieć możliwość pracy zdalnej dla firmy spoza stanu lub być samozatrudnionymi, a także być w stanie przeprowadzić się w ciągu sześciu miesięcy.
Inne miasta też oferują znaczące wsparcie finansowe: Tulsa, w Oklahomie, 10 tys. dolarów dotacji na wynajem lub jednorazowa płatność po zakupie domu oraz trzyletnie członkostwo w lokalnej przestrzeni coworkingowej.
Hamilton, w Ohio i Newton, w Iowa wabią kwotami po 10 tys. dolarów. Topeka, Kansas proponuje także 10 tys. dolarów na wynajem w pierwszym roku lub nawet do 15 tys. dolarów na zakup domu.
Najskromniejszą zachętę finansową deklaruje Ketchikan na Alasce. Wypłaca 2 tys. dolarów osobom, które zdecydowały się tam zamieszkać.