Donald Trump podpisał dekret w sprawie „wykluczenia bankowego”

Prezydent Donald Trump podpisał w czwartek rozporządzenie wykonawcze, które ma na celu ukaranie banków za ograniczanie usług dla klientów w oparciu o ich przekonania polityczne lub religijne, formalizując ochronę „debankową”, na którą naciskają konserwatyści i zwolennicy branży kryptograficznej.

Dekret nakazuje federalnym organom nadzoru bankowego usunięcie języka „ryzyka reputacji” z ich wytycznych dla instytucji pożyczkowych – szerokiej koncepcji, która według sektora kryptowalut i innych firm doprowadziła do tego, że główni pożyczkodawcy je zamrozili.

Podczas gdy główne banki od dawna zaprzeczają, że mają polityczny papierek lakmusowy dla swoich klientów, rozporządzenie wykonawcze przyjmuje twierdzenie środowisk konserwatywnych w USA, że „osoby, ich firmy i ich rodziny zostały poddane debankowości na podstawie ich przynależności politycznej, przekonań religijnych lub legalnej działalności biznesowej”.

Nakaz instruuje organy regulacyjne, aby sprawdziły, czy banki miały „jakiekolwiek przeszłe lub obecne, formalne lub nieformalne” polityki, które doprowadziły do „upolitycznionej lub niezgodnej z prawem debankowości”.

„Debanking” to ogólny termin określający sytuację, w której bank odrzuca klienta, co może się zdarzyć z wielu powodów. Amerykanie nie mają prawa do konta bankowego, a pożyczkodawcy często odmawiają ludziom lub firmom przestrzegania góry zasad i przepisów mających na celu ochronę systemu finansowego.

Debankowość od dawna sprawia problemy osobom nieposiadającym dokumentów i biednym Amerykanom, którzy często muszą uciekać się do nieuregulowanych pożyczkodawców o znacznie wyższym oprocentowaniu, aby związać koniec z końcem.

Ostatnio jednak termin ten jest używany by zaznaczyć, że osoby o poglądach konserwatywnych są ofiarami lewicowego systemu wartości, który zakorzenił się w całej korporacyjnej Ameryce.

Duże banki wielokrotnie zaprzeczały oskarżeniom, że systematycznie atakowały grupy konserwatywne, ale w ostatnich tygodniach wiele z nich odpowiedziało, twierdząc, że z zadowoleniem przyjmuje wysiłki prezydenta na rzecz ograniczenia regulacji.

Mimo to Trump podwoił wysiłki w kwestii tych postrzeganych niesprawiedliwości, a nawet stwierdził w tym tygodniu, że sam padł ofiarą debankowości.

We wtorek Donald Trump oskarżył JPMorgan Chase i Bank of America o odrzucenie jego biznesu po zakończeniu jego pierwszej kadencji. „Banki bardzo mnie dyskryminowały, a ja byłem dla nich bardzo dobry” – powiedział w wywiadzie dla CNBC.

Rzecznik JPMorgan we wtorek powtórzył oświadczenie banku, że nie zamyka rachunków z powodów politycznych, ale powiedział, że zgadza się z prezydentem Donaldem Trumpem, że „zmiany regulacyjne są desperacko potrzebne”.

Rzecznik Bank of America odmówił komentarza na temat zarzutów Donalda Trumpa, ale dyrektor generalny Brian Moynihan również pochwalił Trumpa za zajęcie się obowiązującymi przepisami, mówiąc w wywiadzie dla CNBC, że „prezydent jest we właściwej sprawie”.

Źródło