Dzięki wprowadzeniu „zerowej” stawki VAT na żywność w naszych portfelach zostały miliardy złotych

Obniżki stóp procentowych w tym roku są niemal pewne – ocenił prezes Grupy Polskiego Funduszu Rozwoju Paweł Borys. Zaznaczył, że rynek wycenia spadek stóp procentowych do 5,5 proc. w ciągu 6 miesięcy i ok. 4,5 proc. do końca 2024 r.

Ceny towarów i usług konsumpcyjnych w lipcu 2023 r. wzrosły rdr o 10,8 proc., a w porównaniu z poprzednim miesiącem spadły o 0,2 proc. - poinformował w poniedziałek Główny Urząd Statystyczny.

Jak ocenił prezes Grupy Polskiego Funduszu Rozwoju na Twitterze, spadek inflacji w lipcu oznacza spadek cen w Polsce. - Doczekaliśmy momentu w lipcu, w którym spadek inflacji oznacza spadek cen w Polsce - napisał. - Dezinflacja szybsza od prognoz, a obniżki stóp proc. w tym roku niemal pewne. Rynek wycenia ich spadek do 5.5% w 6 m i ok 4,5% do końca ’24, co wspiera silny złoty - dodał.  Jego zdaniem, w 2024 r. raty kredytów pójdą mocno w dół.

Konfederacja Lewiatan też uważa, że inflacja może osiągnąć wynik jednocyfrowy - i to już w sierpniu. - Jednocyfrowy wynik inflacji w sierpniu jest możliwy, patrząc na to, jak bardzo spadła konsumpcja; we wrześniu RPP obniży stopy procentowe o 25 pb – prognozuje ekspert ekonomiczny Konfederacji Lewiatan Mariusz Zielonka w komentarzu do danych GUS o inflacji. Zauważył, że - jak wynika z szacunków GUS - w lipcu potaniała żywność. Ocenił, że to pozytywny sygnał, biorąc pod uwagę, ze żywność jest jednym z najczęstszych produktów wkładanych do koszyka Polaków. Zdaniem Zielonki, jest to także pozytywny sygnał dla mniej zamożnych obywateli, których inflacja dotyka w większym stopniu. "Patrząc na to jak bardzo spadła konsumpcja Polek i Polaków, wynik jednocyfrowy w sierpniu jest możliwy" – przekazał ekspert.

Podstawowe artykuły w koszyku Polaka są coraz tańsze, szczególnie te z promocji
 

Koszyk podstawowych zakupów potaniał przez tydzień o ponad 3 zł, a w porównaniu z majem br. o prawie 13 procent. Kupujemy taniej również dzięki „zerowej” stawce VAT na żywność - w 2022 r. na skutek rządowej decyzji w portfelach Polaków pozostało ponad 8,5 mld zł, a w pierwszym półroczu 2023 r. to ok. 6 mld zł. Marchewka, która dopiero co drożała w zastraszającym tempie, wreszcie zaczęła gwałtownie tanieć — wynika z danych odnotowanych przez aplikację PanParagon, które przeanalizował Business Insider. Podobnie tanieją inne warzywa i cały koszyk zakupowy. Wartość koszyka stworzonego we współpracy z aplikacją PanParagon wynosi obecnie tylko trochę ponad 120 zł, a na początku maja było to 140 zł. Tanieje nie tylko marchew, ale i pomidory, owoce, ziemniaki, papryka - czyli wszystkie towary sezonowe. Dla przykładu: marchew potaniała w ciągu tygodnia o ponad 1 zł, czyli ponad 15 proc., papryka czerwona najpierw potaniała o ponad 18 proc., a teraz o kolejne 10 proc. i kosztuje średnio tylko ok. 12,4  zł (trzy miesiące temu trzeba było za nią zapłacić blisko 20 zł). Kilogram ziemniaków w tydzień potaniał o 10 proc. i kosztuje dziś średnio 2,96 zł. Masło, o którego wysokich cenach było tak głośno w mediach, dziś kosztuje w granicach 3 zł. Za 200 g trzeba zapłacić średnio 3,99 zł za sztukę przy zakupie w promocji 3 kostek. Dyskonty prowadzą też liczne akcje promocyjne w trakcie których, jest jeszcze taniej. Np. w ramach programu Oszczędzaj z ALDI klienci mogli kupić ostatnio warzywa i owoce nawet o 61% taniej. Biedronka też ma liczne promocje, ostatnio obniżyła ceny 60 produktów, w przypadku niektórych artykułów spożywczych cena spadła aż o 16 proc. Netto to kolejna sieć, która obniża ceny - ostatnio aż 85 produktów, w tym tych, po które konsumenci sięgają najczęściej w ramach podstawowego koszyka zakupowego.

Dzięki wprowadzeniu „zerowej” stawki VAT na żywność w I półroczu br.  zyskaliśmy ok. 6 mld zł

 - Przyjęta polityka cenowa pozwala nam oferować niskie ceny na co dzień, a także atrakcyjne promocje na każdy tydzień, dzięki czemu klienci oszczędzają na zakupach. Ale nie tylko ten czynnik ma na to wpływ. Warto pamiętać, że nasza branża jest systemem naczyń połączonych. Wahnięcia w jednym sektorze mają realny wpływ na branże zależne, a ich efektem są ceny produktów w sklepach. Czasami musimy podnosić ceny, gdy te rosną na rynku surowców, jednak działa to też w drugą stronę. Gdy ceny surowców spadają, obniżamy ceny produktów dla naszych klientów, dokładnie tak jak robimy to teraz – tłumaczy Witold Baran, dyrektor handlowy Netto Polska. Obniżka nastąpiła we wszystkich ponad 660 sklepach Netto. Ostatnio sieć objęła obniżkami dodatkowe artykuły. Dzięki temu od 21 lipca br. klienci płacą mniej m.in. za mleko, śmietanę, ser żółty , mozzarellę, oleje, masło, artykuły sypkie jak ryż, środki czystości czy żywność dla zwierząt.  Generalnie, jak wynika z danych GUS, inflacja traci impet. Cel inflacyjny Narodowego Banku Polskiego, uznany za bezpieczny dla portfeli Polaków, wynosi 2,5 proc. Zdaniem ekspertów, w IV kwartale 2023 r. osiągniemy jednocyfrową dynamikę cen licząc rok do roku rzędu 6,4 proc. Mariusz Zielonka zwrócił uwagę, że inflacja bazowa, będąca istotnym wskaźnikiem dla Narodowego Banku Polskiego i Rady Polityki Pieniężnej, "zrównała się praktycznie z inflacją konsumencką". "To z jednej strony dobrze, z drugiej jednak strony teraz proces szybkiego schodzenia z tempa wzrostu cen będzie wolniejszy" – przekazał. - "Lipcowy szybki szacunek w zasadzie potwierdza prezent RPP dla kredytobiorców przed wyborami. We wrześniu będziemy świadkami obniżki stóp procentowych o 25 punktów bazowych" – ocenił Zielonka.

Warto przypomnieć, że nadal  obowiązuje zerowy VAT na wybrane produkty, które wcześniej objęte była 5 proc. stawką podatku. To min. mięso, ryby, nabiał, olej, mąka, mleko, warzywa i owoce, produkty dla niemowląt. Jak wyliczył resort finansów, utrzymanie zerowej stawki VAT na żywność w pierwszych sześciu miesiącach 2023 r. to ok. 6 mld     zł więcej w portfelach obywateli. - Dzięki wprowadzeniu „zerowej” stawki VAT na żywność w 2022 r. w portfelach obywateli pozostało ponad 8,5 mld zł. W pierwszym półroczu 2023 r. to kwota ok. 6 mld zł. Szacujemy, że w drugim półroczu 2023 r., to kolejne oszczędności rzędu ponad 5 mld zł – powiedziała minister finansów Magdalena Rzeczkowska. Zerowa stawka podatku będzie obowiązywać przez cały 2023 r.  

Płace rosną i tak będzie do końca roku?

Przy spadającej inflacji przeciętne miesięczne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw w czerwcu 2023 r. w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku było wyższe o 11,9% i wyniosło 7335,20 zł. Przeciętne zatrudnienie było wyższe o 0,2% – podał GUS. - Pierwszy raz w tym roku, roczna dynamika wzrostu wynagrodzeń wyprzedziła inflację - komentuje Mariusza Zielonki, eksperta ekonomicznego Konfederacji Lewiatan. - W skali roku wynik 11,9% pokazuje że presja inflacyjna w małych, średnich firmach nie maleje. W zasadzie poza budownictwem oraz górnictwem w każdej z branż wynagrodzenie rosło w tempie nie niższym niż 10% w skali roku. Brak wykwalifikowanych rąk do pracy jest i będzie bolączką dla polskiego przedsiębiorcy. To właśnie przez wysokość wynagrodzeń prawdopodobnie przyjdzie lekki kryzys na rynku pracy – przedsiębiorstw nie będzie stać na ciągłe podwyżki, ale będą do tego zmuszane chcąc utrzymać pracownika lub nie pozwolić na jego „podkupienie”. A za miesiąc czeka nas zapewne kolejny wyskok spowodowany wzrostem wynagrodzenia minimalnego i tym, że prawdopodobnie spowoduje to roszczenia pracowników zarabiających niewiele powyżej płacy minimalnej. Już do końca roku wynagrodzenia realne będą rosły - dodaje. O tym, że nie ma rąk do pracy może świadczyć bardzo niska stopa bezrobocia oraz mozolny wzrost zatrudnienia. - Mimo, że nominalnie zatrudnienie spadło to w relacji do czerwca 2022 r. i tak odnotowaliśmy wzrost na poziomie 0,2%. O ile większość spadków zatrudnienia w branżach da się wyjaśnić sezonowością to uwagę przykuwa niewielki spadek zatrudnienia w przetwórstwie przemysłowym. To kolejny sygnał, że część naszego przemysłu może mieć w najbliższym czasie problemy - podsumowuje ekspert Konfederacji Lewiatan.


 

Skomentuj artykuł: