Ministerstwo Finansów wypowiedziało się w temacie możliwości wprowadzenie w Polsce waluty euro. Jedna z kwestii zwróciła uwagę posła PiS, Zbigniewa Kuźmiuka, który ocenił, że resort przymierza się do wejścia do mechanizmu ERM II, określany jako "przedsionek wejścia do strefy euro".
Po okołonoworocznej dyskusji medialno-politycznej o ewentualnym przyjęciu przez Polskę euro, teraz do sprawy odniosło się Ministerstwo Finansów. Odpowiadając na pytania portalu "Business Insider", MF wskazało, że "Polska jest zobowiązana do przyjęcia wspólnej waluty po wypełnieniu kryteriów konwergencji, wynikających z Traktatu z Maastricht", a bezpieczne przyjęcie euro wymaga "odpowiedniego poziomu konwergencji nominalnej i realnej" oraz właściwe poziomu przygotowania gospodarki.
MF zaznaczyło, że zasadniczym warunkiem "ustalenia wiarygodnej daty przyjęcia euro przez Polskę" jest stabilizacja sytuacji gospodarczej.
Ministerstwo wskazało, że obecnie "niewypełnione pozostają kryteria stabilności cen, stóp procentowych oraz stabilności kursu walutowego (z uwagi na fakt, że złoty nie został włączony do Europejskiego Mechanizmu Kursowego - ERMII)".
Zdaniem posła Prawa i Sprawiedliwości, Zbigniewa Kuźmiuka, MF uważa, że "aby spełnić kryterium stabilności kursu walutowego, trzeba szybko wejść do systemu ERM II, a to tak naprawdę przesądza o przyjęciu w nieodległej przyszłości waluty euro".
"Mechanizm ERM II to swoisty przedsionek do wejścia do strefy euro i oznacza związanie waluty danego kraju z euro po kursie o ustalonej wartości z Europejskim Bankiem Centralnym (EBC), przy czym bank centralny kraju kandydującego do strefy euro jest odpowiedzialny za jego utrzymywanie w określonych granicach przez najczęściej 2 lata, a wahania te nie mogą przekroczyć +/- 15%. Na wejście do mechanizmu ERM II potrzebne jest porozumienie z EBC i wspólne wystąpienie szefa banku centralnego i ministra finansów kraju kandydującego, po wcześniejszym ustaleniu kursu danej waluty w stosunku do euro"
Kilka tygodni temu, w rozmowie z portalem filarybiznesu.pl, Marcin Roszkowski, szef Instytutu Jagiellońskiego, wskazał, że oprócz kryteriów gospodarczych, dochodzi także kwestia prawna.
- W grę wchodziłoby również, z polskiej strony, zorganizowanie i przeprowadzenie referendum za zmianą konstytucji. Bo przecież istnieje w niej zapis, iż to złoty jest walutą obowiązującą w naszym kraju - powiedział Roszkowski.
Szef IJ ocenił także, że wprowadzenie w Polsce euro obecnie należy traktować jako temat zastępczy.