Indeksy na Wall Street notują spadki. Giełdy w Europie pogłębiają zniżki

Po wzrostach na początku sesji po południu indeksy na Wall Street notują spadki. Listopadowy odczyt wskaźnika aktywności w przemyśle w USA, opublikowany przez ISM, rozczarował rynek. USD osłabia się. Giełdy w Europie pogłębiają zniżki. W centrum uwagi inwestorów wciąż znajdują się problemy w globalnym handlu.

Indeks S&P 500 spada o 0,57 proc., na Dow Jones Industrial zniżkuje o 0,41 proc., a na Nasdaq idzie w dół o 0,91 proc.

"Grudniowy trend na giełdach jest zwyżkowy" - ocenia Bruce Bittles, główny strateg inwestycyjny w Baird. "Niemniej jednak, optymizm inwestorów wydaje się czasem nadmierny, a to zazwyczaj sugeruje przerwę w hossie" - dodał.

W poniedziałek inwestorzy poznali kilka odczytów z amerykańskiej gospodarki.

Wskaźnik aktywności w przemyśle w USA w listopadzie spadł do 48,1 pkt., z 48,3 pkt. w poprzednim miesiącu - podał Instytut Zarządzania Podażą (ISM). Analitycy spodziewali się indeksu na poziomie 49,2 pkt.

Z kolei finalny indeks PMI, określający koniunkturę w amerykańskim sektorze przemysłowym, wyniósł w listopadzie 52,6 pkt. wobec 51,3 pkt. w poprzednim miesiącu. Wstępnie spodziewano się 52,2 pkt.

Eurodolar idzie w górę o 0,40 proc. do 1,1061.

Kwotowanie USD/JPY idzie w dół o 0,14 proc. do 109,34.

Kurs funta zwyżkuje o 0,06 proc. wobec dolara do 1,2933.

Rentowność 10-letnich UST idzie w górę o 6 pb do 1,84 proc., a dochodowość 30-letnich obligacji amerykańskich rośnie o 8 pb do 2,28 proc.

Z kolei dochodowość 10-letnich niemieckich bundów rośnie o 7 pb do: -0,28 proc.

Na rynku paliw ropa WTI na NYMEX rośnie o 1,5 proc. do 56,00 USD za baryłkę, a Brent na ICE idzie w górę o 2,2 proc. do 61,21 USD/b.

W Europie indeks Euro Stoxx 50 spada o 1,42 proc., niemiecki DAX zniżkuje o 1,44 proc., francuski CAC 40 idzie w dół o 1,39 proc., a brytyjski FTSE 100 spada o 0,51 proc.

Po południu w Brukseli głos zabrała prezeska Europejskiego Banku Centralnego Christine Lagarde. Szefowa EBC powiedziała, że EBC będzie stale monitorować "skutki uboczne" polityki banku. W jej ocenie, wzrost gospodarczy w strefie euro pozostaje słaby, jednak konsumpcja "trzyma się całkiem dobrze".

Szefowa EBC oceniła też, że tiering (dwustopniowy system różnicowania stopy procentowej) zapewni, iż banki będą chętne i zdolne do zapewnienia akomodacyjnych warunków finansowania gospodarki.

W centrum uwagi inwestorów wciąż znajdują się utrudnienia w globalnym handlu. W poniedziałek prezydent USA Donald Trump poinformował, że USA przywróci cła na import stali i aluminium z Brazylii i Argentyny.

„Brazylia i Argentyna powodują ogromną dewaluację swoich walut, co nie jest dobre dla naszych rolników. Dlatego ze skutkiem natychmiastowym przywrócę taryfy celne na całą stal i aluminium wysyłane do USA z tych krajów" - napisał na Twitterze Trump.

Prezydent USA odniósł się także do amerykańskiej Rezerwy Federalnej sugerując, że Fed powinien prowadzić luźniejszą politykę monetarną.

"Rezerwa (Federalna - PAP) powinna również działać w taki sposób, aby inne kraje nie korzystały więcej z naszego silnego dolara poprzez dalszą dewaluację swoich walut. To sprawia, że naszym producentom i rolnikom bardzo trudno jest uczciwie eksportować swoje towary. Niższe stopy procentowe i luzowanie - Fed!" - napisał na Twitterze Trump.

Z kolei w niedzielę agencja Reutera podała, powołując się na doniesienia chińskiego dziennika Global Times, że priorytetem Pekinu w sprawie zawarcia częściowej umowy handlowej z USA jest cofnięcie ceł na chiński import.

"Źródła posiadające wiedzę dotyczącą rozmów handlowych powiedziały Global Times, że w ramach umowy USA muszą wycofać obecne, a nie tylko planowane cła" - podała agencja, cytując dziennik.

Zgodnie z informacjami Global Times, USA opierają się takiemu rozwiązaniu. W ocenie przedstawicieli Waszyngtonu, cła to jedyna broń USA w wojnie handlowej i rezygnacja z nich byłaby „poddaniem się” - pisze Reuters. 

Źródło

Skomentuj artykuł: