Złoty może tracić. W tle - wojna handlowa

Złoty może podążyć w kierunku 4,28, gdy osłabią się bardzo dobre nastroje inwestorów po zapowiedzi ugody handlowej USA-Chiny – uważają ekonomiści. Ich zdaniem dochodowość krajowych SPW delikatnie spadnie – do ok. 2,0 proc. dla długu 10-letniego.

- Po zapowiedzi porozumienia handlowego pierwszej fazy między Stanami Zjednoczonymi a Chinami inwestorzy wpadli w bardzo dobre nastroje – światowe giełdy akcji rosną, waluty rynków wschodzących umacniają się na fali zjawiska risk-on - powiedziała PAP Biznes główna ekonomistka Banku Pocztowego Monika Kurtek.

Jej zdaniem do pozytywnych czynników, uwzględnianych przez inwestorów, należy również zaliczyć wynik wyborów parlamentarnych w Wielkiej Brytanii, który ułatwia zwycięskiej większości przegłosowanie opuszczenia UE.

- Nie należy jednak zapominać, że deal handlowy, choć zapowiedziany, wciąż nie jest podpisany, a w przypadku brexitu zobaczymy jak szybko dojdzie do głosowania w parlamencie nad umową wyjściową – powiedziała ekspertka banku.

- Po początkowej euforii, może przyjść faza refleksji, oceny bilansu potencjalnych korzyści i ryzyk, i może okazać się, że w następnym tygodniu nastroje osłabią się, co nie będzie premiowało złotego. W takim scenariuszu spodziewam się, że złoty osłabi się wobec euro do poziomu 4,28 – dodała.

W piątek GUS podał ostateczny odczyt listopadowej inflacji - CPI wzrósł rdr o 2,6 proc., a w porównaniu z poprzednim miesiącem o 0,1 proc. Był on bardzo zbliżony do odczytu flash i nie doprowadził do istotnych zmian złotego.

Zdaniem Moniki Kurtek w przypadku głównej pary światowej – EUR/USD - można spodziewać się nieznacznego umocnienia dolara i zejścia kursu do poziomu 1,1120-1,1140.

Źródło

Skomentuj artykuł: