Ceny ropy na giełdzie paliw w Nowym Jorku idą w dół, a wskaźniki techniczne sugerują, że niedawne zwyżki notowań surowca mogły być przesadzone - informują maklerzy.
Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na luty kosztuje na NYMEX w Nowym Jorku 73,49 USD, niżej o 0,10 proc.
Brent na ICE na marzec jest wyceniana po 76,30 USD za baryłkę, bez zmian.
Wskaźniki techniczne sugerują, że niedawne zwyżki notowań surowca mogły pójść za daleko.
9-dniowy indeks RSI wskazuje, że ceny surowca są na poziomach wykupionych, a notowania WTI poruszają się w kierunku "niedźwiedzia".
Analitycy oceniają, że ropa naftowa może mieć trudności z utrzymaniem niedawnych zysków, gdy w ubiegłym tygodniu ceny surowca wybiły się z wąskiego przedziału, w którym pozostawały od połowy października 2024 r.
"Ceny ropy mogą utrzymać się na obecnych poziomach - z możliwą dopłatą 2 USD" - prognozuje Mukesh Sahdev, szef rynków towarowych w Rystad Energy A/S.
"Może nie być żadnych większych wahań cenowych, dopóki Donald Trump nie obejmie swojego urzędu 20 stycznia"
- dodaje.
Analitycy Morgan Stanley szacują nadwyżkę ropy na rynkach na świecie w tym roku na poziomie 700 tys. baryłek dziennie, gdyż podaż surowca z krajów OPEC i innych producentów spoza tego kartelu przewyższa wzrost popytu.
Produkcja ropy przez kraje OPEC spadła tymczasem w XII 2024 roku o 120.000 baryłek dziennie - do 27,05 mln b/d, przy czym większość tego spadku przypada na Zjednoczone Emiraty Arabskie - wynika z danych agencji Bloomberg.
Lekko większa produkcja ropy przez Libię i Nigerię została zniwelowana przez podobnej wielkości redukcje dostaw ropy przez Iran i Kuwejt - wskazuje agencja Bloomberg.