Boom inwestycyjny wciąż się opóźnia

W marcu ceny materiałów budowlanych spadły w ujęciu rocznym o 1,2 proc., co oznacza, że ich prognozowany wzrost, napędzany nowymi inwestycjami, przesuwa się w czasie - wynika z raportu portalu Rynekpierwotny.pl. Zdaniem ekspertów boom powinien się jednak zacząć w ciągu najbliższych miesięcy.

Eksperci rynku budowlanego przewidują, że po okresie niewielkich spadków cen materiałów budowlanych nastąpi okres podwyżek, do którego przyczyni się realizacja inwestycji napędzanych m.in. środkami z KPO. Jak zauważyli autorzy raportu, spodziewany wysyp nowych budów wciąż jeszcze przed nami, o czym świadczą obniżki cen materiałów w marcu.

"Trwająca już półtora roku stabilizacja dynamiki cen materiałów budowlanych na niewielkim minusie zdaje się nie mieć końca. W lutym spadkowy trend został wprawdzie przełamany w symbolicznym wymiarze jednego promila, jednak już miesiąc później sytuacja wróciła do normy. Tym samym prognozowany średni wzrost stawek wciąż przesuwa się w czasie, co jednak w obecnej sytuacji rynkowej ma swoje uzasadnienie"

 - wskazał Jarosław Jędrzyński z portalu Rynekpierwotny.pl.

Jak wynika z raportu, publikowana przez Grupę PSB średnia dynamika cen materiałów budowlanych w relacji rok do roku zanotowała w marcu kolejny raz wartość ujemną, tym razem na poziomie -1,2 proc. W kanale detalicznym spadek wyniósł 1,3 proc., z kolei w hurtowym 1,1 proc.

Marcowy odczyt dynamiki cen materiałów budowlanych w relacji rok do roku wskazał, że ceny spadły w 13 grupach towarowych, natomiast wzrost lub brak zmiany ceny odnotowano w przypadku 4 grup.

Jak zauważyli eksperci portalu RynekPierwotny.pl, wśród materiałów najbardziej przecenionych w marcu przodują: sucha zabudowa (-6,5 proc.), wykończenia (-5,7 proc.) oraz izolacje termiczne (-4,5 proc.). Na przeciwnym biegunie znalazły się płyty OSB, które podrożały o 12 proc., elementy otoczenia domu z podwyżkami na poziomie 4,5 proc. oraz cement i wapno ze wzrostem 1,2 proc.

"Boom inwestycyjny w segmentach budownictwa drogowego, kolejowego, energetycznego, wojskowego czy nieco później nawet mieszkaniowego wydaje się być rzeczą przesądzoną, ale wciąż pozostaje on bardziej w sferze planowania niż realizacji. Stąd trudno się dziwić, że rynek materiałów budowlanych wciąż pozostaje w fazie korekty cenowej po historycznej hossie z lat 2021-23" 

- skomentował Jędrzyński.

Autorzy raportu zwrócili uwagę, że ujemnej dynamice sprzyja również kilka innych czynników. Wciąż trwające hamowanie koniunktury sprzedażowej nowych mieszkań nie najlepiej wróży perspektywom inwestycyjnym na rynku pierwotnym, zaś wolniejszy rozwój nowych projektów deweloperskich zmniejsza presję cenową na materiały budowlane.

Ponadto, jak zauważyli eksperci portalu RynekPierwotny.pl, w ostatnich miesiącach znacznie spadły ceny surowców, zarówno energetycznych, jak i materiałowych - np. stali czy miedzi. Przekłada się to na spadek kosztów produkcji większości materiałów budowlanych.

Wzrost cen ograniczany jest również przez utrzymujący się wysoki kurs złotego. Spadły koszty importu, z kolei rodzimi producenci muszą się liczyć ze znacznie mniejszymi wpływami z eksportu swoich wyrobów, co pośrednio wywiera również presję na obniżki cen na krajowym rynku, tym bardziej, że panuje na nim ostra konkurencja.

"Taka sytuacja nie będzie jednak trwała w nieskończoność, a okres silnego ożywienia w rodzimej budowlance, a więc także na rynku materiałów wydaje się być kwestią najbliższych miesięcy" - podsumował Jarosław Jędrzyński.

Źródło