W resorcie finansów nie trwają prace nad nowymi podatkami ani składkami - powiedział dzisiaj główny ekonomista MF Łukasz Czernicki. Ocenił także, że trzecia fala pandemii będzie miała mniejszy wpływ na gospodarkę niż poprzednie.
- Mogę zapewnić, że według mojej wiedzy, dalsze prace nad jakimiś podatkami czy składkami obecnie nie trwają w Ministerstwie Finansów - mówił Czernicki podczas rozmowy z money.pl.
Odpowiadając na pytanie dotyczące luki VAT w 2020 r., Czernicki powiedział, że pierwsze dane będą znane w okolicach kwietnia, ale "na chwilę obecną możemy powiedzieć, że raczej ci, którzy głoszą tezę o silnym rozszczelnieniu systemu podatkowego w obszarze VAT będą zawiedzeni".
Pytany o rosnącą inflację, wskazał, że wielu obywateli dotyczy wzrost cen, ale Polska jest blisko celu inflacyjnego wyznaczonego przez NBP (2,5 proc. z odchyleniem +/- 1 pkt. proc.).
- Lepiej mieć tak silnie rosnącą gospodarkę jak w Polsce i inflację na poziomie 2,5 proc. czy 3,6 proc., jak mówi Eurostat, czy mieć deflację i tak poturbowaną gospodarkę, taki duży ubytek w PKB jak miała Grecja? Bo wydaje mi się, że to my chyba jesteśmy na wygranej pozycji i ta inflacja działa na naszą korzyść. I ta inflacja tak naprawdę ani nie zagraża wymknięciu nam się spod kontroli, a z drugiej strony ułatwia całej gospodarce wychodzenie z pandemii
- Moim zdaniem lepiej mieć lekko wyższą inflację, powyżej średniej unijnej, ale szybszy wzrost gospodarczy i dużo niższe stopy procentowe, które stymulują gospodarkę i pomagają w oddłużaniu firmom i gospodarstwom domowym - ocenił.
Odnosząc się do kwestii wpływu ewentualnej trzeciej fali pandemii na gospodarkę Czernicki zwrócił uwagę, że druga fala pandemii była gorsza od pierwszej, jeśli chodzi o sektor zdrowotny, natomiast miała od niej mniejszy wpływ na gospodarkę.
- Jeżeli ta trzecia fala przyjdzie, ona na pewno będzie miała wpływ na wskaźniki gospodarcze, ale zakładamy, że jej oddziaływanie na gospodarkę będzie mniejsze, bo w międzyczasie nauczyliśmy się żyć w tych nowych warunkach, nauczyliśmy się prowadzić biznesy, więc raczej spodziewam się, że to będzie dużo mniejsze uderzenie w gospodarkę niż podczas pierwszej fali - mówił.