Wartość wszystkich aktywów finansowych gospodarstw domowych, uwzględniająca m.in. depozyty, gotówkę, udziały w spółkach i funduszach wyniosła na koniec II kwartału 2023 r. 2 bln 913,87 mld zł, co było kwotą o 8,7 proc. wyższą niż na koniec II kw. 2022 r. i jednocześnie o 2,1 proc. większa niż na koniec I kwartału 2023 roku. Co ciekawe - mimo spadającego oprocentowania, nadal lokujemy miliardy w bankach.
We wrześniu 2023 r. wartość depozytów gospodarstw domowych ukształtowała się na poziomie 814 mld zł. Poziom 800 mln zł został przekroczony od czerwca 2022 r. – podał PFR w raporcie poświęconym aktywom finansowym Polaków. Wartość aktywów finansowych netto (czyli pomniejszonych o zobowiązania) gospodarstw domowych na koniec II kw. 2023 wyniosła 2 bln 108,2 mld zł, czyli były wyższe o 15 proc. niż na koniec II kw. 2022 r. i o 3,7 proc. wyższe niż w I kwartale 2023 r. „Największą pozycją w aktywach finansowych gospodarstw domowych są depozyty bieżące rozliczeniowe, które odpowiadały za 27,1 proc. aktywów. Drugim najważniejszym składnikiem aktywów były pozostałe udziały kapitałowe, których udział w całości aktywów wyniósł 13,6 proc. Na trzecim miejscu znalazły się pozostałe depozyty, które odpowiadała za 13,1 proc. aktywów finansowych” – podał PFR. Fundusz wyliczył, że depozyty bieżące rozliczeniowe zgromadzone przez gospodarstwa domowe miały na koniec I półrocza wartość 789,75 mld zł, a więc ich wartość spadła o 3,5 proc. w stosunku do końca I półrocza 2022 r. W stosunku do I kw. 2023 r. wartość depozytów zwiększyła się o 0,6 proc. „Wartość depozytów gospodarstw domowych we wrześniu 2023 r. ukształtowała się na poziomie 814 mld 83 mln zł. Wartość depozytów przekroczyła 800 mln zł po raz pierwszy od czerwca 2022 r. Wartość depozytów w ujęciu miesięcznym wzrosła o 2,1 proc., co jest najwyższą dynamiką miesięczną od lutego 2021 r. W ujęciu rocznym wzrost wyniósł 3,6 proc.” – oceniono w raporcie.
Wartość pozostałych udziałów kapitałowych, będących drugim pod względem wartości składnikiem aktywów gospodarstw domowych, na koniec drugiego kwartału 2023 r. wyniosła 396,7 mld zł, co oznacza wzrost w ujęciu kwartalnym o 1,1 proc. i o 13,7 proc. w ujęciu rocznym. Do pozostałych udziałów kapitałowych PFR zalicza udziały w spółkach z ograniczoną odpowiedzialnością, spółkach osobowych, spółdzielniach, towarzystwach ubezpieczeń wzajemnych.
Na koniec II kwartału 2023 r. wartość trzeciego składnika aktywów finansowych gospodarstw domowych wyniosła prawie 381,3 mld zł i była o 65 proc. większa w ujęciu rocznym i o 4,6 proc. większa w ujęciu kwartalnym. Jest to szósty z rzędu wzrost wartości tej pozycji.
- Choć oprocentowanie depozytów nam spada, to Polacy wciąż chętnie lokują w ten sposób poważną część posiadanych oszczędności - zauważa Bartosz Turek, główny analityk HRE Investment Trust. - Z danych NBP wynika bowiem, że w samym tylko grudniu 2022 roku, kiedy przeciętne oprocentowanie lokat faktycznie zakładanych wyniosło 6,3%, Polacy założyli lokaty o wartości prawie 65 mld złotych - dodaje. Dane podsumowujące wrzesień 2023 roku - wtedy przeciętne oprocentowanie faktycznie zakładanych lokat wynosiło już mniej niż 5%, czyli o 1,3 pkt. proc mniej niż w grudniu 2022 r. - pokazują, że Polacy założyli lokaty o łącznej wartości prawie 74 mld zł. - Dane banku centralnego zawierają też jeszcze jedną ciekawą prawidłowość. Co prawda bowiem tradycyjnie najwięcej pieniędzy lokujemy na relatywnie krótkie okresy – do kilku miesięcy, ale w ostatnim czasie najmocniej na popularności zyskały depozyty zakładane na dłużej - podkreśla Bartosz Turek. Z danych NBP wynika, że w trakcie ostatnich trzech kwartałów wartość depozytów zakładanych na nie dłużej niż 3 miesiące wzrosła o niecałe 5%, podczas gdy kwoty lokowane na dłuższy czas wzrosły o ponad 35%. - Dane te sugerują, że część oszczędzających próbuje zarezerwować sobie wciąż jeszcze oferowane przez banki oprocentowanie na dłużej. Jest to racjonalne, jeśli spodziewamy się dalszych obniżek stóp procentowych, a więc też dalszego spadku oprocentowania lokat - wyjaśnia ekspert.
Rośnie liczba osób, które starają się oszczędzać. Jak wynika z badań „Budżety domowe Polaków” Quality Watch dla Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor, obecnie 15 proc. ankietowanych informuje, że ze względu na niskie dochody nie jest w stanie oszczędzać. A jeszcze rok temu mówiło tak 21 proc. Powiększyła się za to grupa deklarujących, że zawsze starali się gromadzić oszczędności. Kolejny rok na wysokim poziomie utrzymuje się udział osób (ok. 30 proc.), które pojawiające się ostatnio raz za razem trudne i stresujące sytuacje mobilizują do oszczędzania (rok temu takie osoby stanowiły 26 proc. badanych). - Począwszy od pandemii, przez wojnę w Ukrainę, po wysoką inflację wydarzenia te zmieniły nieco spojrzenie na potrzebę posiadania finansowej poduszki bezpieczeństwa. Wiele dobrego dla podejścia do oszczędzania zrobił już COVID-19, to wtedy co piąty ankietowany deklarował, że uświadomił sobie jak ważne jest oszczędzanie. Jak widać z tegorocznej edycji badania respondenci trzymają się tego przekonania, a kolejne trudne doświadczenia wzmacniają tę postawę. W każdym razie, w zeszłym roku oszczędności deklarowała połowa ankietowanych, teraz jest 81 proc. Choć wielu ma odłożone nieduże kwoty, to jednak lepsze to niż nic – mówi dr hab. Waldemar Rogowski, główny analityk BIG InfoMonitor. - Kolekcjonowanie tego typu doświadczeń, zwłaszcza na początku dorosłej drogi życiowej może mieć bardzo dobry wpływ na gospodarowanie budżetem przez całe życie. Dlatego, szczególnie pozytywnie oceniam fakt, że w badaniu niemal 40 proc. 18-24 latków stwierdziło, że drożyzna i agresja Rosji na Ukrainę skłoniły ich do zmiany spojrzenia na oszczędzanie. I to spora część właśnie tej grupy wiekowej odpowiada za oszczędności nieprzekraczające 1 tys. zł – dodaje.
Nie boimy się też kredytów - obecnie kredyt bankowy i pożyczkę pozabankową spłaca 14,7 mln Polek i Polaków, czyli prawie co druga pełnoletnia osoba. Łączna kwota zadłużenia z tytułu kredytów i pożyczek na koniec września br. wynosiła 719 mld zł. Zdecydowana większość osób spłaca swoje zobowiązania czy to pożyczki, czy to kredyty lub bieżące rachunki regularnie - jak wynika z danych Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor oraz BIK. Tylko ok. 9 proc. Polaków to tzw. dłużnicy niesolidni - ich zobowiązania zdążyły się przeterminować, a oni sami zostali przez wierzycieli zgłoszeni na „czarną listę” do rejestru BIG lub mają w BIK adnotację banku czy firmy pożyczkowej, że opóźniają spłatę co najmniej 200 zł o min. 30 dni. Na każdego z nich przypada średnio 31 tys. zł długu, co daje w sumie prawie 83,5 mld zł zaległości.