Rosnące ceny biją w branżę remontową

Rosnące koszty materiałów budowlanych i usług sprawiają, że coraz więcej Polaków rezygnuje z remontów i modernizacji. W 2024 roku aż 85 proc. ankietowanych odłożyło planowane prace ze względu na wysokie ceny, a jedynie 5 proc. uwzględniło tego typu wydatki w budżetach na 2025 rok – wynika z badań. To niepokojący sygnał dla firm z sektora wykończeniowego, które jednocześnie zmagają się z wyraźnym spadkiem sprzedaży mieszkań, ograniczającym napływ nowych zleceń. W rezultacie – jak pokazują dane Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor oraz bazy BIK – zaległe zadłużenie przedsiębiorstw świadczących usługi wykończeniowe wzrosło w ciągu roku o ponad 9,5 mln zł, osiągając na koniec marca poziom 498,5 mln zł. Trudności finansowe dotykają również producentów – zauważalny wzrost przeterminowanych płatności odnotowano m.in. wśród zakładów wytwarzających farby, tapety czy parkiety. Ich sytuację dodatkowo pogarszają rosnące obciążenia związane z kosztami energii, surowców oraz transportu.

Malejąca liczba transakcji mieszkaniowych w 2024 roku wyraźnie odbiła się na kondycji całego rynku budowlanego. Jak wynika z podsumowania Otodom, w całym 2024 r. sprzedaż przekroczyła 37 tys. mieszkań i była o jedną czwartą niższa niż w 2023 r. Mniejszy popyt na nieruchomości oznacza również mniejszą liczbę zleceń dla firm związanych z szeroko pojętą branżą remontowo-budowlaną, które coraz silniej odczuwają skutki gospodarczego spowolnienia i niepewności konsumenckiej.

Wykończeni długami

Zgodnie z danymi Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor oraz bazy BIK, zaległe zobowiązania podmiotów świadczących usługi wykończeniowe (PKD 43.3) wzrosły z 488,9 mln zł w marcu 2024 roku do 498,5 mln zł rok później. Jednocześnie odnotowano wzrost liczby niesolidnych płatników – z 14 236 do 14 615. – Na pogarszającą się sytuację finansową firm zajmujących się wykańczaniem nieruchomości wpływają m.in. ograniczona liczba nowych zleceń, wzrost kosztów niektórych materiałów i usług podwykonawczych, utrudniony dostęp do finansowania oraz niepewność inwestycyjna po stronie klientów indywidualnych, ograniczających prace wykończeniowe czy remontowe. Warto podkreślić, że w ostatnich dwunastu miesiącach sytuację ratowała jeszcze realizacja zleceń związanych z wykończeniem nieruchomości zakupionych w ramach programu „Bezpieczny Kredyt 2%” w 2023 roku. Efekt opóźnionego popytu częściowo łagodził skutki spowolnienia, ale jego wpływ systematycznie wygasa. To co może istotnie poprawić sytuację branży wykończeniowej to wzrost zainteresowania kredytem mieszkaniowych w wyniku obniżki stóp procentowych, co zwiększy zdolność kredytową a tym samym dostępność kredytu wpływając pozytywnie na rynek mieszkaniowy. W konsekwencji pobudzi to popyt na prace wykończeniowe (rynek pierwotny) i remontowe (rynek wtórny)  – komentuje dr hab. Waldemar Rogowski, główny analityk BIG InfoMonitor.

Tylko 5 proc. Polaków zaplanowało w budżecie remont

Sytuacja finansowa przedsiębiorców z sektora wykończeniowego zależy nie tylko od liczby zleceń związanych z nowymi nieruchomościami, ale także od trendów na rynku remontów i modernizacji. Dane z raportu przeprowadzonego przez zespół analityczny Gama Meble pokazują, że mimo wysokiej skłonności Polaków do korzystania z profesjonalnych usług remontowych – już 94 proc. ankietowanych deklaruje wsparcie fachowców – rosnące koszty skutecznie ograniczają ich możliwości inwestycyjne. W ubiegłym roku aż 85 proc. respondentów przyznało, że z powodu wyższych cen materiałów budowlanych i usług musiało zrezygnować z zaplanowanych prac[1]. Co więcej, jak wynika z badania przeprowadzonego na zlecenie BIG InfoMonitor, wyłącznie 5 proc. Polaków uwzględniło różnego rodzaju przedsięwzięcia remontowo-budowlane w swoich budżetach na 2025 rok[2].

Kryzys w produkcji materiałów budowlanych: jak rosnące koszty wpływają na finanse?

Wyzwania rynkowe nie ominęły również branży materiałów budowlanych – kondycja finansowa producentów w 2025 roku zależy jednak od specyfiki danego segmentu. W sektorze produkcji ceramicznych materiałów budowlanych (PKD 23.3) – m.in. kafli, płytek, cegieł czy dachówek – wartość zaległego zadłużenia wzrosła z 150,4 mln zł w marcu 2024 roku do blisko 162 mln zł rok później. Nie zmieniła się za to liczba niesolidnych dłużników (43 podmioty), co oznacza, że problemy finansowe pogłębiły wyłącznie firmy, które miały je już wcześniej. – Wzrost przeterminowanych zobowiązań jest efektem nie tylko spadku zamówień z rynku pierwotnego, wzrostu konkurencji z zagranicy, ale również rosnących kosztów produkcji, które stanowią istotne obciążenie dla producentów. Wysokie ceny energii – szczególnie gazu i prądu – oraz drożejące surowce mają ogromny wpływ na rentowność. Przemiany w łańcuchach dostaw oraz wzrost kosztów transportu, związany z podwyżkami cen paliw, jeszcze bardziej zwiększają koszty produkcji. To wszystko przekłada się na rosnące zaległości płatnicze i trudności w wyjściu ze spirali zadłużenia – mówi Paweł Szarkowski, prezes BIG InfoMonitor. – Dla wielu firm, zwłaszcza działających w branżach energochłonnych, ocena wiarygodności płatniczej kontrahentów staje się obecnie nieodłącznym elementem podejmowania decyzji biznesowych. Wiedza o kondycji finansowej potencjalnych partnerów pozwala uniknąć ryzyka współpracy z podmiotami w trudnej sytuacji płynnościowej i chronić własną działalność przed nieprzewidywalnymi stratami – dodaje.

Podobny trend obserwujemy w innych segmentach branży. W produkcji farb, lakierów i mas uszczelniających (PKD 20.3) suma przeterminowanych zobowiązań wzrosła z 6,6 mln zł do ponad 7 mln zł, a liczba niesolidnych dłużników z 74 do 80. Wzrost zadłużenia to efekt nie tylko wysokich kosztów energii i komponentów chemicznych, ale również rosnących wydatków związanych z wymogami środowiskowymi i certyfikacjami. Najbardziej dynamiczne zmiany zaobserwowano jednak w niszowym segmencie produkcji tapet (PKD 17.24.Z) – zaległe zobowiązania wzrosły z niespełna 109 tys. zł w marcu ub.r. do 1,3 mln zł w marcu 2025 roku. Liczba nieterminowych płatników pozostała bez zmian – za ponad 1087-procentowy wzrost zadłużenia odpowiada osiem podmiotów, które już wcześniej miały problemy z płynnością finansową. Tutaj szczególnie dotkliwy okazał się wzrost kosztów papieru, energii czy magazynowania oraz spadający popyt konsumencki wynikający ze zmieniających się trendów wnętrzarskich. Nie najlepiej radzą sobie również producenci parkietów (PKD 16.22.Z), gdzie łączna kwota zaległości zwiększyła się z 49,5 mln zł do ponad 53,3 mln zł, a liczba niesolidnych dłużników wzrosła z 69 do 74 podmiotów. – Firmy w tym segmencie zmagają się z drogim surowcem drzewnym, dużymi kosztami obróbki oraz presją cenową ze strony zagranicznych producentów i sieci handlowych. Dane te pokazują, że presja kosztowa nie oszczędza żadnego z ogniw łańcucha dostaw w branży wykończeniowej – niezależnie od skali działalności czy rodzaju oferowanych produktów – podsumowuje Paweł Szarkowski, prezes BIG InfoMonitor.

Źródło
Tagi