Praca zdalna. Pracodawcy niechętnie partycypują w wydatkach

¾ pracowników wyższe rachunki za pracę z domu pokrywa z własnej kieszeni
Zakup biurka, wygodnego krzesła, laptopa czy drukarki to wydatki, które poniosło aż 41% pracowników w celu zapewnienia sobie odpowiednich warunków do pracy zdalnej. Większość firm nie zwróciła zatrudnionym poniesionych kosztów. Co więcej, niemal 8 na 10 pracowników musi z własnej kieszeni opłacać wyższe rachunki za prąd czy internet - wynika z badania zrealizowanego w końcu listopada ub. roku na zlecenie Personnel Service. Eksperci firmy wskazują, że kwestie kosztów pracy zdalnej należy uregulować prawnie. Wtedy pracownicy i pracodawcy będą mieli jasność kto i za co powinien płacić.

- Wydawać by się mogło, że kwestia wyposażenia pracownika w odpowiedni sprzęt, gdy wysyłamy go na pracę zdalną, jest oczywista. W praktyce okazało się jednak, że tempo w jakim firmy przechodziły na home office powodowało, że część pracowników sprzęt kupowała sama lub korzystała z prywatnego. Można to tłumaczyć ekstremalnymi warunkami, z którymi mieliśmy do czynienia wiosną, ale już teraz, po prawie roku przyszedł moment, żeby to uregulować. Pierwsze takie działania już widzimy. W ostatnich dniach Parlament Europejski dał zielone światło KE do wydania dyrektywy o prawie do bycia offline, co oznacza, że pracownicy będą mieć podstawę prawną, by nie zajmować się sprawami zawodowymi w czasie wolnym od pracy. To oczywiście jeden z elementów regulacji pracy zdalnej, równie istotny jak kwestia kosztów ponoszonych na home office przez pracowników - komentuje Krzysztof Inglot, Prezes Personnel Service i ekspert ds. rynku pracy.

Praca zdalna, od marca wykonywana w domowym zaciszu, wymagała od pracowników zaaranżowania przestrzeni biurowej we własnych czterech kątach. Dodatkowe koszty z tym związane poniosło 41% pracujących na home office. Kupowane sprzęty i produkty to m.in. laptop, drukarka, biurko czy wygodne krzesło. 

Patrząc szczegółowo na wyniki, najczęściej wydatki na sprzęt ponoszą osoby od 18 do 24 roku życia - aż 64% młodych kupiło nowy produkt po przejściu na home office w porównaniu do zaledwie 28% 25-34-latków. Osoby, które zakupiły sprzęt do pracy w większości przypadków nie mogły liczyć na zwrot kosztów. Tylko 4 na 10 pracodawców partycypowało w finansowaniu sprzętu do pracy na home office. 

Wyższe zużycie prądu, wody czy internetu to konsekwencje przeniesienia pracy do domu. W momencie gdy biuro stoi puste i pracodawca oszczędza na rachunkach, pracownik z własnej kieszeni pokrywa koszty. Z badania Personnel Service wynika, że jedynie 17% pracodawców po przejściu na pracę zdalną wzięło na siebie pokrycie części rosnących opłat, a aż 77% pracowników z tym problemem musiała sobie radzić samodzielnie.  
 

Skomentuj artykuł: