Niemcy: Co najmniej 3,3 miliona osób pracuje na czarno

Praca na czarno pozostaje istotnym problemem w Niemczech, co potwierdzają wyniki badań Instytutu Niemieckiej Gospodarki (IW) z Kolonii. Według najnowszych analiz, w ciągu ostatniego roku co najmniej 3,3 miliona osób ominęło urząd skarbowy, podejmując pracę nielegalną.

Instytut szacuje, że w latach 2014-2024 szara strefa odpowiadała za około 10% niemieckiego produktu krajowego brutto (PKB). Choć Niemcy na tle innych krajów uprzemysłowionych wypadają stosunkowo dobrze, problem pracy na czarno pozostaje znaczący.

Praca nielegalna staje się szczególnie atrakcyjna z powodu wysokich obciążeń podatkowych i składek na ubezpieczenia społeczne. Zdaniem ekspertów z IW, aby ograniczyć szarą strefę, politycy powinni skoncentrować się na zmniejszeniu tych obciążeń, co mogłoby zwiększyć dochód netto pracowników i uczynić legalne zatrudnienie bardziej opłacalnym.

Analizy IW wskazują, że nielegalne zatrudnienie jest częstsze wśród osób o wysokich zarobkach, dla których unikanie podatków przynosi największe korzyści. Jednocześnie dane pokazują, że zjawisko to jest bardziej rozpowszechnione wśród mężczyzn – 7,5%, podczas gdy wśród kobiet odsetek ten wynosił 3,5%.

Najwięcej nielegalnie pracujących jest w grupie wiekowej 18-34 lata – aż 11%. Starsze grupy wiekowe, według badań, rzadziej pracują w szarej strefie.

Praca na czarno nie jest wyłącznie niemieckim problemem, ale w porównaniu z wieloma krajami uprzemysłowionymi, Niemcy wypadają relatywnie dobrze. W Grecji udział szarej strefy w PKB wynosi aż 21,4%, we Włoszech 20,4%, a w Hiszpanii i Portugalii około 17%.

Z kolei w USA (5,8%), Szwajcarii (6,2%) i Japonii (8,7%) nielegalne zatrudnienie jest zdecydowanie mniej powszechne.
Eksperci podkreślają jednak, że zjawisko to można ograniczyć, jeśli system podatkowy i ubezpieczeniowy stanie się bardziej przyjazny dla obywateli.
 

Skomentuj artykuł: