Polska najbardziej w UE narażona na brak pracowników. To typowe dla regionu

W 2023 r. Polska miała najmniejszy niewykorzystany potencjał zasobów pracy wśród państw UE. W naszym kraju rezerwuar ten wyniósł 806 tys. osób w wieku 20-64 lata, co oznacza, że pozostawał on na poziomie 4,6 proc. rozszerzonej siły roboczej. Zasób ten stanowiły osoby bezrobotne (475 tys.), osoby niepełnozatrudnione (pracujące na część etatu, ale chętne i gotowe do pracy w większym wymiarze godzin – 135 tys.), osoby zniechęcone do szukania pracy, które byłyby gotowe do jej podjęcia, gdyby znalazły odpowiadającą ich potrzebom ofertę (163 tys.) oraz osoby szukające pracy, ale w tym momencie niegotowe do jej podjęcia (34 tys.) – napisała Paula Kukołowicz, w Tygodniku Gospodarczym PIE, nr 46/2024.

Jak podkreśla ekspertka, wśród państw UE kraje południowe – Hiszpania, Włochy i Grecja – wyróżniały się największym rezerwuarem niewykorzystanej siły roboczej. W Hiszpanii 4,8 mln osób stanowiło tak rozumiany niewykorzystany zasób, a we Włoszech 4,6 mln. Z kolei państwa regionu Europy Środkowo-Wschodniej – oprócz Polski, Słowenia, Czechy i Węgry – charakteryzują się najniższym poziomem niewykorzystanych zasobów pracy w gospodarce. Zróżnicowanie wyników osiąganych przez poszczególne państwa wynika z szeregu czynników. Po pierwsze, decyduje o tym poziom bezrobocia – państwa Europy Południowej od czasu wielkiego kryzysu gospodarczego oraz kryzysu zadłużenia w strefie euro doświadczają problemów z międzynarodową konkurencyjnością swoich gospodarek i w związku z tym wysokim bezrobociem.

W opinii Pauli Kukołowicz państwa Europy Środkowo-Wschodniej znajdują się z kolei w czołówce państw o niskich kosztach pracy, co wpływa na wysoki poziom zatrudnienia. Dodatkowo na wielkość dostępnego rezerwuaru wpływa też specyfika lokalnego rynku pracy: w Holandii niemal połowę dostępnego zasobu pracy stanowią osoby pracujące na część etatu, ale gotowe do pracy w większym wymiarze godzin, a we Włoszech istotny udział ma grupa osób gotowych do podjęcia pracy, ale zniechęconych do jej poszukiwania.

Ekspertka zaznacza, że w Polsce niewykorzystany potencjał zasobów pracy wyraźnie skurczył się w ostatnich latach. Jeszcze w 2013 r. rezerwuar ten wynosił 2,8 mln osób, a w 2021 r. już niecały 1 mln. Obserwowany obecnie poziom 806 tys. oznacza, że w tym momencie możliwości zwiększenia zatrudnienia na podstawie krajowych zasobów są ograniczone. Już teraz wiele branż zmaga się z problemem braku dostępu do odpowiednich zasobów kadrowych. Na koniec II kwartału 2024 r. w całej gospodarce odnotowano 110,8 tys. wolnych miejsc pracy, a najwięcej było ich w przetwórstwie przemysłowym (25 tys.).

- Rzeczywiste możliwości zatrudnienia tej grupy osób mogą być jednak ograniczone – pisze dalej ekspertka. - Osoby wchodzące w skład tej grupy mają problem ze znalezieniem odpowiedniej pracy ze względu na brak odpowiednich kompetencji, specyfikę posiadanych kompetencji, problemy z terytorialną dostępnością pracy lub inne powody. Oznacza to, że zwiększenie podaży pracy na podstawie tych zasobów może być trudne – stwierdza na zakończenie Paula Kukołowicz.
 

Skomentuj artykuł: