Farmaceutyczny boom inwestycyjny w USA

W obliczu groźby nałożenia wysokich ceł na importowane farmaceutyki, globalni giganci branży leków deklarują gigantyczne inwestycje w rozwój produkcji na terenie Stanów Zjednoczonych. Łączna wartość zapowiedzianych projektów przekracza 250 miliardów dolarów, co może oznaczać jedno z największych przesunięć w historii sektora farmaceutycznego.

Impulsem do tej fali inwestycji stały się zapowiedzi prezydenta Donalda Trumpa, który rozważał nałożenie ceł sięgających nawet 200% na importowane leki. Trump otwarcie wskazuje, że jego celem jest skłonienie firm do przeniesienia produkcji do USA, co – według niego – wzmocni bezpieczeństwo narodowe i docelowo obniży ceny leków.

Prezydent sugeruje, że producenci będą mieli około roku na dostosowanie się do nowych warunków, zanim cła wejdą w życie w pełnym wymiarze. To daje firmom szansę na rozbudowę istniejących zakładów lub rozpoczęcie budowy nowych – choć eksperci podkreślają, że pełne uruchomienie nowych obiektów może potrwać od trzech do pięciu lat.

Reakcja przemysłu farmaceutycznego na te zapowiedzi jest bezprecedensowa. Największe koncerny zapowiadają dziesiątki miliardów dolarów inwestycji.

I tak AstraZeneca ogłosiła plany inwestycji o wartości 50 miliardów dolarów w rozwój produkcji leków na terenie USA. Również Johnson & Johnson przeznaczy 55 miliardów dolarów na krajowe zakłady produkcyjne i badania naukowe.
Z kolei Eli Lilly zainwestuje 27 miliardów dolarów w budowę aż czterech nowych fabryk leków.

Do tego dochodzą mniejsze, ale równie istotne inicjatywy, takie jak Hikma Pharmaceuticals USA, która zamierza przeznaczyć 1 miliard dolarów na rozszerzenie działalności produkcyjnej i badawczo-rozwojowej w kilku lokalizacjach do 2030 roku.
Także Amphastar Pharmaceuticals zapowiada czterokrotne zwiększenie produkcji w ciągu najbliższych trzech do pięciu lat. Obie firmy specjalizują się m.in. w produkcji sterylnych leków do wstrzykiwań.

Choć wielu producentów od lat inwestuje w USA, nowa fala inwestycji ma charakter strategiczny i wynika z kalkulacji ryzyka związanego z polityką handlową. Potencjalne cła mogą poważnie wpłynąć na koszty importu i rentowność działalności firm, co skłania je do zabezpieczenia swojej przyszłości poprzez zwiększenie obecności na rynku amerykańskim.

Zarówno dla firm krajowych, jak i międzynarodowych, decyzje te oznaczają nie tylko zwiększenie bezpieczeństwa operacyjnego, ale również możliwość lepszego dostosowania się do oczekiwań administracji i opinii publicznej, domagającej się niższych cen leków i większej niezależności od zagranicznych łańcuchów dostaw.
 

niezalezna.pl POLECA