Wskaźnik Wyprzedzający Koniunktury w październiku miał wartość 160,5 pkt. w stosunku do 160,8 pkt we wrześniu – poinformowało Biuro Inwestycji i Cykli Ekonomicznych w najnowszym raporcie. BIEC ocenił, że najbardziej niepokoi spadek tempa napływu nowych zamówień w przemyśle.
BIEC podał, że od początku roku wartość WWK – informującego z wyprzedzeniem o przyszłych tendencjach w gospodarce - w październiku 2024 roku była niższa o 1,5 pkt. niż na początku roku.
„Najbardziej niepokoi utrzymujący się i pogłębiający spadek tempa napływu nowych zamówień do sektora przetwórstwa przemysłowego. Dotyczy to zarówno zamówień realizowanych na rynki zagraniczne, jak i zamówień zaspokajających popyt krajowy. W większości gospodarek europejskich utrzymuje się słaba koniunktura, co przekłada się na spadek popytu zagranicznego. Coraz więcej sygnałów przemawia również za kurczeniem się popytu krajowego, który do tej pory był główną siłą napędową gospodarki. Największy spadek zamówień obserwujemy u producentów metali, maszyn i urządzeń, elektroniki oraz w przemyśle tekstylnym”
– napisała ekonomistka BIEC Maria Drozdowicz w raporcie.
Stwierdziła, że słabnący popyt – który i tak jest niższy od oczekiwanego przez przedsiębiorców - spowodował znaczący wzrost zapasów wyrobów gotowych w magazynach firm. Drozdowicz oceniła, że wzrost ten jest o tyle niepokojący, że od kilku miesięcy firmy wyzbywały się zmagazynowanej produkcji i jednocześnie ograniczały produkcję, tymczasem obecny spadek zapasów wyrobów gotowych w magazynach firm jest głębszy niż zwykle o tej porze roku. Dodała, że według niej obecna redukcja zapasów oznacza najprawdopodobniej dalsze ograniczanie skali produkcji w najbliższych miesiącach.
„Mimo słabych wyników produkcji sprzedanej przemysłu, w firmach tego sektora nieznacznie poprawiły się oceny na temat stanu finansów. Prawdopodobnie, część firm opanowała już pierwsze skutki wzrostu kosztów związanych z podwyżką minimalnego wynagrodzenia, zaś wyzbycie się nadmiernych zapasów dodatkowo obniżyło koszty prowadzenia działalności gospodarczej. W dalszym ciągu jednak wśród przedstawicieli firm produkcyjnych dominują oceny negatywne z ponad 15-to procentową przewagą odpowiedzi wskazujących na pogorszanie się sytuacji finansowej nad odsetkiem odpowiedzi wskazujących na jej poprawę”
– czytamy w raporcie BIEC.
Biuro oceniło, że „niezbyt wiele optymizmu” wykazują również menadżerowie przedsiębiorstw oceniając ogólną sytuację ich firm oraz całej gospodarki. Widać tutaj dominację pesymistów, co się przekłada na niską skłonność do inwestowania, zarówno w tym, jak i przyszłym roku. BIEC podało, że planowane inwestycje mają być w większości (80 proc.) finansowane ze środków własnych, a jedynie 25 proc. przedsiębiorców planuje wspomagać się kredytem bankowym.
„Podaż pieniądza M3 w ujęciu realnym wzrosła nieznacznie w stosunku do ubiegłego miesiąca, jednak od początku roku nie wykazuje tendencji do wzrostu. Wśród składowych M3 widoczna jest dotychczasowa zapaść w inwestycjach przedsiębiorstw wyrażona niskim zainteresowaniem kredytem bankowym. W przypadku gospodarstw domowych sytuacja jest nieco lepsza, jednak od czerwca br. zainteresowanie kredytem bankowym – głównie hipotecznym - znacznie osłabło” – czytamy w raporcie BIEC.