UOKiK zbada marże deweloperów? Oczekuje tego minister

Marże deweloperskie w Polsce są dwa razy wyższe niż średnia europejska; wzrosły one z 20 proc. w 2014 r. do 30 proc. obecnie, czas by przyjrzał się nim Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) - powiedziała minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz.

"Marże deweloperów najwyższe w historii i ponad dwa razy wyższe niż średnia europejska. Czas by przyjrzał się temu Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów" - przekazała w poniedziałek na platformie X Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz.

W opublikowanym pod postem wideo, szefowa MFiPR zwróciła uwagę, że w 2014 r. marże deweloperskie wynosiły 20 proc.. Obecnie to już 30 proc. 

"Nie ma już kredytu 0 proc. Nie zarobią już na nim deweloperzy. To może czas przyjrzeć się, skąd biorą się takie marże" - wskazała w nagraniu minister.

Pełczyńska-Nałęcz pytana później w radiu TOK FM, czy oczekuje wprowadzenia odgórnych limitów wysokości marż deweloperów, odpowiedziała, że nie. 

"Nie oczekuję odgórnej regulacji, nie od tego jesteśmy, żeby takie rzeczy robić. Natomiast, jeżeli mamy marsze deweloperów, które rosną i to tak bardzo znacząco, które są dzisiaj dwa razy większe średnio niż średnia europejska, to wydaje mi się, że to jest obszar dokładnie taki, któremu powinien się przyjrzeć UOKiK"

 - powiedziała minister. Dodała, że UOKiK powinien sprawdzić, czy prawa klienta i zasady konkurencji zostały "w pełni dochowane".

Z wypowiedzi minister wynikało, że skoro programy dopłat do rat kredytów doprowadziły do wzrostu ceny mieszkań, to nie należy ich kontynuować. "Tempo wzrostu cen mieszkań diametralnie się zmniejszyło a w niektórych miastach - jak Kraków - wynosi zero za ostatnie miesiące" - podkreśliła.

Minister dodała, że warto dofinansować i postawić większym stopniu na społeczne budownictwo komunalne, a także na dostępność gruntów. Jej zdaniem "taka jest rola państwa". Przypomniała, że resort rozwoju opracowuje odpowiednie ustawy w tej sprawie. "Jest pełna zgoda koalicyjna, że warto to robić" - zaznaczyła Pełczyńska-Nałęcz.

Pod koniec października br. minister funduszy przekazała na portalu X, że od maja przeciętna cena mieszkania w ośmiu największych miastach w Polsce wzrosła o 1 proc., z kolei wcześniej przez 1,5 roku o 24 proc. "Czasem wystarczy nie psuć: nie ma kredytu 0 proc. i ceny mieszkań przestały wariować. (...) Zatrzymaliśmy kredyt 0 proc., który tak jak kredyt 2 proc. podniósłby ceny nam wszystkim, a przyniósłby zyski bankom i deweloperom. Teraz idziemy po dobrą politykę mieszkaniową" - wskazywała wówczas szefowa MFiPR.

Pełczyńska-Nałęcz podkreślała wcześniej, że mieszkanie nie powinno być środkiem spekulacji i źródłem szybkiego zysku.

Źródło

Skomentuj artykuł: