Już od listopada br. będzie obowiązywać maksymalna wysokość ceny energii, jaką będą płaciły gospodarstwa domowe, wynika z ustaleń między rządem a firmami energetycznymi, informują media. Program ma kosztować budżet „wiele miliardów euro” i ma zostać oficjalnie ogłoszony we wtorek.
Szczegóły planu ma przedstawić we wtorek minister klimatu i energii Rob Jetten, jednak portal NOS oraz dzienniki „NRC” i „De Telegraaf” informują o nich już w poniedziałek wieczorem.
Wg mediów plan zakłada, że firmy energetyczne nie mogą odcinać od gazu gospodarstw domowych, które zalegają z płatnościami. Mają one także oferować klientom wieloletnie kontrakty gazowe, „aby ludzie wiedzieli na czym stoją”.
Najważniejszym ustaleniem jest jednak wprowadzenie maksymalnego pułapu rachunków za gaz i energię elektryczną. Ma on obowiązywać, według informatorów dziennikarzy, już od listopada tego roku.
Dokładna wysokość limitu nie jest jeszcze znana. Zdaniem „NRC” trwają jeszcze ostatnie ustalenia, w których oprócz rządu i firm energetycznych biorą udział także przedstawiciele opozycyjnej Partii Pracy (PvdA) oraz Zielonych (GroenLinks). Wsparcie lewicowej opozycji będzie koalicji potrzebne w senacie, gdzie nie ma ona większości.