Ogłoszona w Wenezueli z okazji 1 maja symboliczna podwyżka najniższej w Ameryce Łacińskiej płacy minimalnej do siedmiu milionów boliwarów (ok. 2,5 USD) wywołała w mediach południowoamerykańskich lawinę komentarzy na temat katastrofalnego stanu gospodarki kraju rządzonego przez Nicolasa Maduro.
Gospodarka Wenezueli przeżywa już szósty rok recesji i czterocyfrową inflację, których skutki pogłębia pandemia koronawirusa w kraju. Według wenezuelskiego Banku Centralnego inflacja w tym kraju wyniosła w ciągu trzech pierwszych miesięcy 2021 roku 127,8 proc., ale prognozy Międzynarodowego Funduszu Walutowego zapowiadają na ten rok inflację rzędu 5 500 proc. W 2019 r. wyniosła ona 19 906 proc.
Rząd Nicolasa Maduro w marcu 2021 roku wprowadził po raz pierwszy do obiegu banknoty o nominałach 200 000, 500 000 (500 000) i 1 milion boliwarów.
Galopująca inflacja, jak podkreśla argentyński konserwatywny dziennik "La Nacion", nie jest jedynym problemem kraju rządzonego przez Maduro. PKB zmalał w ubiegłym roku o 10 proc., a Wenezuela jest jedynym uprzemysłowionym krajem świata, który zanotował w 2020 r. siódmy rok z rzędu spadek Produktu Krajowego Brutto; starania rządu wenezuelskiego o ożywienie gospodarki pozostają bez rezultatu.
Kurs dolara przekroczył w kwietniu tego roku barierę dwu i pół miliona boliwarów, co w konsekwencji sprowadziło wysokość wenezuelskiej płacy minimalnej do 71 centów.
Wenezuela znalazła się w kryzysie humanitarnym. Zmusiło to miliony Wenezuelczyków do emigracji do sąsiednich krajów Ameryki Łacińskiej.
Media latynoamerykańskie cytują wywiad, w którym Sara Levy-Carciente, szefowa wenezuelskiej Narodowej Akademii Nauk Ekonomicznych stwierdza, że "wsparcie finansowe wypłacane Wenezuelczykom w związku z epidemią Covid-19 było mało znaczące, podczas gdy przeciętna rodzina wenezuelska potrzebuje minimum trzystu dolarów USA na zaspokojenie podstawowych potrzeb".
- Rząd przygotowuje jakiś plan, ale nie znamy jeszcze jego szczegółów - dodaje wenezuelska ekonomistka, podkreślając, że "nie uda się przezwyciężyć wenezuelskiego kryzysu bez przełamania międzynarodowej izolacji finansowej, w jakiej znalazł się kraj".
- To zaś nie będzie możliwe jeżeli Wenezuela nie stanie się na powrót państwem prawa, jeśli nie nastąpi zmiana w stosunkach między państwem a społeczeństwem i przywrócenie gwarancji dla prywatnego kapitału - podsumowuje Sara Levy-Carciente.