OpenAI po raz pierwszy w historii osiągnęło miliard dolarów przychodu w ciągu jednego miesiąca. To kamień milowy, który pokazuje, jak dynamicznie rozwija się generatywna sztuczna inteligencja. Jednak – jak ujawnia szefowa finansów firmy – największym wyzwaniem nie jest popyt, lecz ograniczona infrastruktura.
Według doniesień CNBC, OpenAI odnotowało rekordowe przychody, a wycena spółki na rynkach wtórnych sięga 500 miliardów dolarów. To stawia firmę w gronie najcenniejszych przedsiębiorstw technologicznych na świecie.
Mimo to, zdaniem dyrektor finansowej Sarah Friar, prawdziwą przeszkodą w dalszym rozwoju nie jest brak klientów czy zainteresowania, ale niedobór mocy obliczeniowej.
„Stale nie mamy wystarczających mocy obliczeniowych” – podkreśla Friar. Chodzi o ograniczony dostęp do procesorów graficznych i infrastruktury, które są kluczowe do zasilania modeli takich jak ChatGPT, interfejsów API dla firm czy narzędzi dla deweloperów.
Popyt na rozwiązania AI rośnie szybciej, niż możliwa jest rozbudowa zaplecza technicznego. To strategiczne wąskie gardło, które może zaważyć na tempie rozwoju całej branży.
Aby temu zaradzić, OpenAI inwestuje w projekt Stargate oraz współpracuje z Microsoftem, Oracle i CoreWeave nad budową większych centrów danych. „Dopiero się rozkręcamy” – powiedziała Friar, porównując obecną fazę rozwoju AI do początków kolei czy elektryczności, a nie do przemijającej technologicznej mody.
Impuls do dalszego wzrostu jest jasny – ograniczeniem nie jest apetyt rynku, ale fizyczna podaż mocy obliczeniowej. Jeśli OpenAI i jego partnerzy zdołają zwiększyć dostępność infrastruktury, potencjał dalszej ekspansji wydaje się niemal nieograniczony.