Na nowe stacje paliw nie ma co liczyć

Rynek stacji paliw w Polsce jest nasycony - twierdzi dyrektor ds. analiz rynku paliw Polskiej Organizacji Przemysłu i Handlu Naftowego Krzysztof Romaniuk. Ten stan zostanie utrzymany, a nowe obiekty będą przejmowane przez sieci spośród stacji już funkcjonujących na rynku - ocenił. Jego zdaniem szczególnie aktywni na tym polu są operatorzy prywatni.

Krzysztof Romaniuk poproszony o ocenę perspektyw rozwoju rynku stacji paliw w Polsce po przejęciu przez Orlen i MOL stacji Grupy Lotos oraz po wzmocnieniu również dzięki tej fuzji firmy Unimot, stwierdził, że "rynek stacji paliw w Polsce jest nasycony i na poziomie około 7,8 tys. punktów działa już od dobrych kilku lat. Zapewne ten limit zostanie utrzymany, a pozyskiwanie nowych obiektów do sieci będzie dokonywane spośród obiektów już funkcjonujących na rynku.

Jego zdaniem będą też nowe inwestycje (budowane głównie przez koncerny paliwowe), "ale będą one związane z przekształcaniem sieci drogowej w kraju i przy jedoczesnej eliminacji z rynku obiektów nieopłacalnych ekonomicznie". Romaniuk dodał, że obecnie trwa zmiana barw niektórych stacji Lotos na Orlen, a w najbliższym okresie można będzie obserwować rebranding pierwszych stacji Lotosu-u na barwy MOL.

W wyniku realizacji środków zaradczych wyznaczonych przez Komisję Europejską dla fuzji PKN Orlen z Grupą Lotos, węgierski MOL przejął około 400 stacji Grupy Lotos. Obecnie, zgodnie i tym co podaje POPiHN, więcej stacji w Polsce ma Shell - 445 oraz BP - 565.

- Wydaje się jednak, że w pierwszym okresie wejście nowego operatora niewiele zmieni na rynku sprzedaży paliw. Stacje nowego operatora będą w zdecydowanej większości – jeśli nie w całości - zaopatrywane w sposób, jaki dotychczas wykorzystywał Lotos

ocenił Romaniuk.

- W kolejnych latach MOL zapowiada rozszerzenie ilości posiadanych stacji, ale takie działania deklarują też inni operatorzy na rynku stacji paliw - wskazał Romaniuk, dodając, że w ostatnich latach szczególnie aktywni w pozyskiwaniu pod swój brand stacji niezależnych są duzi operatorzy prywatni, jak Anwim (stacje MOYA), czy Unimot (stacje AVIA) - wskazał Romaniuk.

Unimot w związku fuzją PKN Orlen i Grupy Lotos kupi obszar logistyki paliw i asfaltu w ramach spółki Lotos Terminale. Był to również jeden z warunków fuzji Lotosu i Orlenu, wyznaczony przez Komisję Europejską. Grupa Unimot stała się też trzecim graczem na rynku magazynowania paliw. 1 sierpnia br. zarząd Unimot poinformował, że podpisał umowę przeniesienia części przedsiębiorstwa związanej z segmentem obrotu paliwami ze spółki Unimot do spółki zależnej – Unimot Paliwa. Wyjaśniono, że jest to przygotowanie grupy do roli niezależnego operatora logistycznego, którym stanie się Unimot w wyniku sfinalizowania transakcji przejęcia spółki Lotos Terminale.

POPiHN podaje, że MOYA zwiększyła liczbę swoich stacji z 343 w III kw. 2021 do 391 w III kw. 2022. AVIA w tym samym czasie rozrosła się z 76 z 105 stacji paliw.

- Zapewne nie poprzestaną na ilościach uzyskanych do końca bieżącego roku i nadal będą w formule franczyzy poszerzali swoje sieci - prognozuje Romaniuk.

Według danych POPiHN po trzech kwartałach tego roku w Polsce ogółem funkcjonowało 7879 stacji paliw. W podobnym okresie 2021 r. było ich 7824. Największy gracz na polskim rynku to PKN Orlen, którego sieć licząca 1825 stacji, na skutek fuzji, powiększyła się w tym roku o 100 stacji Grupy Lotos.

Źródło

Skomentuj artykuł: