Najnowsze analizy. Rosja gospodarczo dostała zadyszki

Rosja od czasu inwazji na Ukrainę zaprzestała publikowania statystyk dotyczących handlu zagranicznego. Tymczasem to właśnie wymiana dóbr i usług z innymi państwami jest kluczową informacją dla zrozumienia jej obecnej sytuacji gospodarczej – eksport stanowił bowiem około 10 proc. PKB tego kraju w 2021 roku. Analitycy CEIC oszacowali aktualną wartość rosyjskiego handlu zagranicznego na podstawie danych z 43 krajów, które prowadzą transakcje z Moskwą i publikują bieżące dane handlowe.

Rosja przed wybuchem wojny charakteryzowała się stabilnym wzrostem gospodarczym (w 2021 r. było to +4,8 proc.). Wszystko uległo zmianie po 24 lutego 2022 r. Jak wskazują analitycy CEIC (ISI Emerging Markets Group), Moskwa przeżywa obecnie, ze względu na wojnę i związane z nią sankcje, spadek dynamiki wzrostu, który czeka ją także i w najbliższym czasie. Ocena realnej sytuacji w Rosji staje się coraz trudniejsza, ponieważ Władimir Putin sukcesywnie ogranicza dostęp do kolejnych danych statystycznych.

Znaczenie importu i eksportu w gospodarce Rosji

Federacja Rosyjska w ogromnej mierze funkcjonuje dzięki sprzedaży surowców innym państwom. Jeszcze na początku 2022 r. eksport stanowił ok. 10 proc. PKB tego kraju. Ze szczątkowych danych Centralnego Banku Rosji wynika, że dochody z eksportu towarów i usług w II kwartale br. były o 20 proc. wyższe niż przed rokiem. Oznacza to jednak, że tempo wzrostu eksportu znacznie wyhamowało w stosunku do I kwartału, kiedy wynosiło prawie 60 proc. r/r. Najważniejszymi towarami eksportowymi Rosji pozostają produkty mineralne, które w 2020 r. stanowiły ponad połowę (51,3 proc.) sprzedaży za granicę. Analitycy EMIS (ISI Emerging Markets Group) w raporcie sektorowym „Russia-Ukraine War Impact on Global Oil and Gas Sector” wskazują, że w 2021 r. Rosja była największym na świecie eksporterem gazu ziemnego, sprzedając prawie ćwierć (23,6 proc.) globalnego wolumenu, a także drugim po Arabii Saudyjskiej eksporterem ropy naftowej (12,8 proc. globalnej sprzedaży). We wnioskach sporządzonych przez CEIC widać, że decyzja o agresji na Ukrainę wpłynęła jeszcze mocniej na import.

– Przed wojną prawie połowę towarów, które Rosja nabywała z zagranicy, stanowiły maszyny, środki transportu i części do nich, wykorzystywane w procesach produkcji, w tym także do wydobycia ropy i gazu. Są one obecnie mocno obłożone sankcjami, więc im dłużej będzie trwać wojna, tym dotkliwszy będzie ich brak. Już teraz można zaobserwować, że Kreml przestawia gospodarkę na starsze technologie, co w ekonomii nazywa się substytucją importu. Zamiast kupować z zagranicy nowszą technologię, kraj zaczyna wykorzystywać własną, ale mniej zaawansowaną. Wszystko wskazuje na to, że jeśli trend się utrzyma, w niedalekiej przyszłości Rosjanie będą mieli techniczny problem z utrzymaniem obecnego poziomu produkcji – komentuje Andrzej Żurawski, ekonomista CEIC (ISI Emerging Markets Group).

Chcąc ocenić, jak po 8 miesiącach wojny prezentuje się gospodarka Kremla, analitycy CEIC w raporcie „Estimating the Missing Data for Russia’s Foreign Trade” oszacowali obecną wartość rosyjskiego eksportu i importu na podstawie danych pochodzących od państw, z którymi Rosja utrzymuje relacje handlowe.

Szacunki analityków – import i eksport

Przeanalizowane przez analityków 43 kraje odpowiadały od 2021 r. za 64 proc. rosyjskiego eksportu i 71 proc. importu, dlatego mogą być wykorzystywane jako podstawa do oceny stosunków handlowych Moskwy z zagranicą.

Jeszcze w styczniu br. Rosjanie nie musieli szczególnie zamartwiać się o to, skąd pozyskać części zamienne do używanych przez siebie urządzeń. Import, który stanowił znaczną część gospodarki, zaczął rosnąć i według ostatnich – opublikowanych przez Rosję – oficjalnych wyników, osiągnął 38,6 proc. r/r. W kolejnych miesiącach Kreml wstrzymał dystrybucję powyższych danych, jednak analitycy CEIC wyciągnęli jednoznaczne wnioski. Już w marcu, pierwszym pełnym miesiącu po wprowadzeniu zachodnich sankcji, rosyjski import był o 41 proc. niższy niż w rok wcześniej. Największy problem z zakupami z zagranicy Rosja miała w kwietniu tego roku, gdy były one o ponad połowę (51 proc.) mniejsze niż analogicznym miesiącu 2021 r.

Do spowolnienia wzrostu doszło także w obszarze eksportu: ostatnie oficjalne dane ze stycznia wskazują, że wzrost wyniósł 69,9 proc. r/r. Z kolei według szacunków analityków CEIC wynika, że w sierpniu, choć wartość ta pozostaje na poziomie znacznie wyższym niż w ubiegłym roku, było to już tylko 20,7 proc. r/r. Wzrost ten jest jednak mniejszy niż równoległy wzrost cen energii, będącej głównym produktem eksportowym Rosji, co wskazuje na to, że wolumen eksportu spadł a wciąż wysoka wartość to zasługa wysokich cen.

Azja wciąż korzysta z zachodnich sankcji

Skutki sankcji okazały się bardzo zróżnicowane geograficznie. Podczas gdy eksport do krajów Unii Europejskiej gwałtownie zmalał, znacząco wzrósł do Azji. Eksport z Rosji do jej dziewięciu najważniejszych zachodnich krajów partnerskich (zwłaszcza do Niemiec, w następnej kolejności do Turcji, Włoch, USA, Holandii, Francji, Finlandii, Wielkiej Brytanii i Polski) w marcu tego roku wyniósł prawie 25 bln USD, już w lipcu spadł do ok. 14 bln USD (o 44 proc.). Tymczasem kraje azjatyckie (głównie Chiny oraz Indie, Kazachstan, Korea Południowa i Japonia) w lipcu zapłaciły Rosji za eksport o 45,8 proc. więcej niż w marcu (wartość wzrosła z ok. 12 bln USD do 17,5 bln USD).

Wynika to w dużej mierze z wyliczeń, ile rosyjskiej ropy oraz gazu zaczęły sprowadzać Indie i Chiny. Wschód wykorzystuje fakt, że zachodnie kraje ograniczają import paliw z Moskwy i wykupuje teraz węglowodory po preferencyjnych cenach. Nie jest tajemnicą, że Kreml przekierował część eksportu do Azji, ale największym zaskoczeniem w wynikach analiz CEIC okazała się skala tej działalności. Rosja od maja do lipca br. była największym dostawcą ropy do Chin, które tylko w lipcu zakupiły prawie 7,15 mln ton – czyli o 7,6 proc. więcej w porównaniu do tego samego miesiąca w 2021 roku. Wartość współpracy między Kremlem a Państwem Środka po trzech kwartałach 2022 r. wyniosła 136,089 mld USD. Jeszcze bardziej uderzający jest przypadek Indii, które między lutym a lipcem br. zakupiły od Rosji towary za prawie pięciokrotnie większą wartość niż rok wcześniej.

Próba ukrycia wojennej gospodarki

Z badań przeprowadzonych przez Komisję Europejską (KE) wynika, że nakładane sankcje przynoszą oczekiwane efekty. Moskwa zaczęła gospodarczo słabnąć, a oprócz tego Władimir Putin podjął decyzję o mobilizacji 300 tys. mężczyzn. Na front pojedzie jeden na stu aktywnych pracowników, co w połączeniu z ucieczką Rosjan, którzy chcą uniknąć wcielenia do wojska, oznacza rosnący deficyt osób do pracy. Patrząc szeroko, choć Rosja zarabia krocie na sprzedaży ropy i gazu do Azji, kwoty te mogą nie wystarczyć na uratowanie coraz bardziej pogrążonej w wojnie gospodarki.

Źródło

Skomentuj artykuł: