Niemcy: Eksport broni bije rekordy

W tym roku rząd Niemiec zezwolił na eksport broni za co najmniej 8,35 mld euro. To drugi najwyższy wynik w historii Republiki Federalnej Niemiec.

W tym roku rząd w Berlinie zezwolił już na eksport niemieckiej broni za co najmniej 8,35 mld euro. To jedna z najwyższych sum w historii Republiki Federalnej Niemiec. Tylko w ubiegłym roku wyeksportowano więcej broni – za 9,35 mld euro.
Według niemieckich władz ponad jedna czwarta broni i sprzętu wojskowego dostarczonego od 1 stycznia do 22 grudnia trafiła do zaatakowanej przez Rosję Ukrainy.

W trakcie negocjacji koalicyjnych i pod naciskiem SPD oraz Zielonych rząd w Berlinie planował ograniczenie eksportu broni. Plany te porzucono jednak po napaści Rosji na Ukrainę. Wcześniej rządy Niemiec kierowały się zasadą, że nie dostarczają broni do stref objętych wojną i konfliktami. Zakaz ten został jednak uchylony przez kanclerza Olafa Scholza 27 lutego br., kiedy w przemówieniu przed Bundestagiem mówił o „historycznym przełomie”.

Od tego czasu zatwierdzono dla Ukrainy dostawy broni za 2,24 mld euro. Jednakże wysoka całkowita wartość pozwoleń na wywóz nie wynika wyłącznie z tego. Nawet bez Ukrainy zatwierdzono eksport o wartości ponad 6 mld euro. Dla porównania: w ciągu 16 lat rządów Angeli Merkel granicę 6 miliardów przekroczono tylko pięć razy.

Drugie miejsce na liście krajów, które otrzymały w tym roku niemiecką broń znalazła się Holandia (1,83 mld euro), a na trzecim miejscu USA (0,86 mld euro). Z ogólnej wartości pozwoleń na wywóz 3,36 mld euro dotyczyło wywozu do krajów UE, 1,76 mld euro wywozu do krajów NATO lub równoważnych państw. 3,23 mld euro dotyczyło eksportu do tzw. krajów trzecich, z czego 2,49 mld euro to eksport do krajów rozwijających się. Zgodnie z definicją OECD do krajów rozwijających się zalicza się również Ukrainę.

Sprzedaży niemieckiej broni oraz dozbrajaniu Bundeswehry sprzeciwia się tamtejsza lewica. Wprawdzie potępia ona agresję Rosji na Ukrainę, ale dostawy broni dla Kijowa uważa za niebezpieczne i ryzykowne pod względem bezpośredniego udziału Niemiec w wojnie. 

Lewica stawia na negocjacje i dyplomację zamiast na dostawy broni, a 100 mld euro, które mają posłużyć na dozbrojenie proponuje wydać na zabezpieczenie energetyczne Niemiec i ochronę klimatu oraz na edukację i sektor zdrowia.
 

Źródło
Tagi

Skomentuj artykuł: