Z punktu widzenia ochrony klimatu pierwszy rok wyłączenia elektrowni jądrowej jest rokiem straconym: Niemcy zwiększą produkcję energii z paliw kopalnych – wynika z raportu platformy energetycznej ICIS.
Niemcy całkowicie zrezygnowały z atomu – 15 kwietnia wygaszono ostatnie elektrownie atomowe. Jednak już w pierwszej dobie konieczny okazał się import prądu z francuskich elektrowni. Niedobór energii dał się we znaki nad ranem, kiedy nie pracowały elektrownie słoneczne, a bezwietrzna pogoda uniemożliwiła pokrycie zapotrzebowania z farm wiatrowych.
Przez najbliższy rok Niemcy prawdopodobnie pozostaną zależne od importu energii z francuskich i holenderskich elektrowni atomowych, wynika z analizy niezależnej platformy energetycznej ICIS, którą publikuje niemiecki dziennik „Die Welt”. Import energii elektrycznej z samej Francji może wzrosnąć o prawie 50 procent. W gronie krajów, które zrekompensują brak energetyki jądrowej w Niemczech, prawdopodobnie znajdą się również Czechy, które pozyskują 40 procent energii z atomu.
Odejście od atomu przełoży się też na wzrostu cen energii w Niemczech, czytamy w analizie ICIS. Wyliczenia pokazują, że przez pierwszy rok ceny na rynku hurtowym wzrosną średnio o cztery euro za megawatogodzinę. Zimą cena będzie wyższa - w grudniu ICIS zakłada wzrost cen o ponad sześć euro za megawatogodzinę.
Podwyżek spodziewać się mogą też Holendrzy. „Popyt na energię elektryczną w Europie Północno-Zachodniej pozostaje mniej więcej taki sam, a podaż spada. Naturalną konsekwencją jest to, że prąd podrożeje”– twierdzi Martien Visser, holenderski profesor przemian energetycznych na Uniwersytecie Hanze.
„Ponieważ cena hurtowa stanowi tylko niewielką część tego, co niemieccy konsumenci energii elektrycznej muszą zapłacić, jest mało prawdopodobne, aby rachunki prywatne wzrosły zauważalnie, prawdopodobnie o mniej niż jeden procent, jak pokazały wcześniej rachunki niemieckiej firmy konsultingowej Enervis”– pisze dziennik „Die Welt”.
Poza tym analiza przeprowadzona przez platformę ICIS wykazała, że odejście od atomu zostanie prawdopodobne zrekompensowane przez zwiększenie produkcji energii z paliw kopalnych: węgla kamiennego (o prawie 8,5 proc.) i brunatnego (2,6 proc.) oraz gazu (o ponad 7 proc.). Natomiast zużycie ropy naftowej do produkcji energii prawdopodobnie wzrośnie o ponad 68 procent, chociaż ropa wnosi jedynie minimalny wkład w zaopatrzenie Niemiec w energię elektryczną w wysokości 1,5 terawatogodziny.
Krytycy zaznaczają, że z punktu widzenia ochrony klimatu pierwszy rok wyłączenia elektrowni jądrowej jest rokiem straconym: niemieckie emisje wzrosną o 6,8 mln ton, a zapotrzebowanie na gaz o 10,6TWh. Według obliczeń ICIS nie będzie to jednak miało istotnego wpływu na ogólne emisje lub popyt na gaz w Europie.