Niemcy kupują rowery. Branża o włos od rekordu

W Niemczech ponownie zapanowała moda na rowery. Zeszły rok, u naszego zachodniego sąsiada, był dla tej branży znakomity – wynika z danych Federalnego Urzędu Statystycznego.

Jazda na rowerze jest w Niemczech niezwykle popularna. Według różnych szacunków od 75 proc. do niemal 80 proc. mieszkańców tego kraju posiada co najmniej jeden rower. Jazda na nim też nie sprawia wielu trudności, gdyż większość z użytkowników tego jednośladu uczy się na nim jeździć już w dzieciństwie. 

Niemcy posiadają ścieżki rowerowe w wielu miejscach, a wielu z użytkowników tych jednośladów dojeżdża nimi do pracy czy szkoły. Dojazdy i przejażdżki rowerowe stały się bardzo popularne w czasie pandemii koronawirusa. Z tego modowego trendu producenci skorzystali także w zeszłym roku. Według Federalnego Urzędu Statystycznego sprzedaż detaliczna rowerów, akcesoriów i części wzrosła o 2,4 procent rok do roku. Do wyniku z rekordowego dotąd, z powodu pandemii, roku 2020 zabrakło zaledwie 0,7 proc.

Największy wzrost sprzedaży od początku zbierania danych w 1994 r. zanotowano w pierwszym roku pandemii koronawirusa. Miało to niewątpliwie związek z licznymi obostrzeniami. 

Jak poinformowano, ceny rowerów w zeszłym roku rosły mniej więcej tak jak inflacja (6,9 proc.), 6,8 proc. w przypadku rowerów klasycznych i  6,2 proc. w przypadku elektrycznych.

W Niemczech cena roweru różni się w zależności od jego wieku, rodzaju i jakości. Zupełnie nowy profesjonalny rower może kosztować około 5 tys. euro, podczas gdy nowy rower z supermarketu może kosztować jedynie około 150 euro. W zależności od modelu koszt używanego roweru, który jest wystarczająco dobry, aby poruszać się po mieście, może wynosić od 40 do 500 euro. 

Pomimo wzrostu cen i rosnącej niechęci do zakupów branża rowerowa rozwijała się w zeszłym roku lepiej niż handel detaliczny jako całość. Według Federalnego Urzędu Statystycznego 78 proc. gospodarstw domowych w Niemczech posiadało w 2022 roku co najmniej jeden rower z silnikiem lub bez, a prawie 16 proc. miało rower elektryczny. W sumie było to około 69 mln pojazdów – 60,6 mln klasycznych i 8,4 mln z silnikiem.

Skomentuj artykuł: