Raty za auto wyższe nawet o 24 proc.

Wzrost średnich cen katalogowych samochodów, brak rabatów u dealerów oraz podwyżki stóp procentowych i wzrost kosztów ubezpieczenia spowodowały, że średnie raty za nowo zamówione auta w kwietniu br. były o 24 proc wyższe niż przed rokiem - podaje platforma Carsmile.

Według Carsmile, miesięczny abonament to miara, która najlepiej obrazuje rzeczywisty koszt użytkowania samochodów oferowanych w danym momencie na rynku, a co za tym idzie, odczuwalną inflację w segmencie motoryzacyjnym.

Jak zaznaczył wiceprezes Carsmile Michał Knitter, gdy podnoszone są ceny katalogowe aut, rosną stopy procentowe, znikają rabaty dilerskie, a także drożeje ubezpieczenie i serwisowanie pojazdu, widoczny w ogłoszeniach czynsz wynajmu też rośnie.

- Dotyczy to nowych umów, bo już obsługiwane kontrakty sporadycznie ulegają indeksacji – wyjaśnił.

Przypomniał, że z danych GUS opublikowanych przed majówką, inflacja konsumencka wyniosła w kwietniu aż 12,3 proc. przebijając oczekiwania analityków.

"W czwartek RPP po raz kolejny podniosła stopy, tym razem o 0,75 pkt. natomiast 3-miesięczny WIBOR obrazujący skalę dotychczasowych podwyżek stóp, wzrósł od września 2021 r. z 0,23 proc. do 6,24 proc. obecnie. Tylko z tego powodu rata leasingowa wzrosła w ciągu 8 miesięcy o 261 zł na każde 100 tys. zł udzielonego finansowania leasingowego" – podał.

Zwrócił przy tym uwagę, że według GUS paliwo podrożało w kwietniu br. o 28 proc. rok do roku.

Z najnowszych obliczeń Samaru wynika, że średnia cena katalogowa samochodu osobowego sprzedanego w marcu wyniosła 154,7 tys. zł i była o 13,5 proc. większa niż przed rokiem, bo ceny katalogowe aut rosną szybciej niż inflacja w Polsce - zaznaczył.

Wyjaśnił, że uwzględniając też inne czynniki wpływające na wysokość miesięcznej raty za samochód, jak wstrzymanie rabatów dilerskich, podwyżki stóp procentowych oraz zwiększenie kosztów ubezpieczenia, to okaże się, że efektywnie samochody zdrożały nie o 13,5 proc., ale o 24 proc. rdr, czyli niemal dwa razy więcej niż wynika to z samych podwyżek cen katalogowych – podkreślił Knitter.

Dodał, że w Polsce przynajmniej trzy na cztery nowe samochody kupowane są z udziałem zewnętrznego finansowania (leasingu, wynajmu czy kredytu), gdzie wpływ na rzeczywisty koszt zakupu ma stopa procentowa.

- Pozostałe uwzględnione w miesięcznym abonamencie koszty (ubezpieczenie, serwisy) dotykają wszystkich nabywców aut - zaznaczył.

Wskazał, że w kwietniu br., po raz pierwszy w historii Carsmile, przeciętna miesięczna rata za nowo zamówiony samochód wyniosła 2064 zł netto.

- Taki jest uśredniony miesięczny koszt abonamentu na nowe modele zamówione przez użytkowników platformy w kwietniu 2022 r., to jest wzrost o 388 zł więcej niż w kwietniu 2021 roku - podał.

Według eksperta, o tyle więcej zapłaci miesięcznie użytkownik, który rok temu odłożył zamówienie auta, zniechęcony np. długimi terminami oczekiwania na dostawę pojazdu.

- Dziś średnie terminy oczekiwania wahają się w przedziale 6-8 miesięcy, ale na wiele modeli czeka się około roku. Kto zamówił auto rok temu i dziś je odbiera, cieszy się znacząco niższym abonamentem

zaznaczył.

Dodał, że silne wzrosty kosztów użytkowania samochodów są rejestrowane od początku tego roku, bo w roku 2021 sytuacja była jeszcze stabilna, co obrazuje opracowany przez Carsmile wykres rocznej dynamiki przeciętnego abonamentu.

- Rosnące ceny katalogowe były wówczas rekompensowane atrakcyjnymi rabatami dilerskimi oraz korzystnymi ofertami finansowania opartego o niemal zerowy WIBOR. Dziś sytuacja zmieniła się radykalnie, a każdy miesiąc zwłoki przy planowanym zakupie auta oznacza dużo wyższe koszty - ocenił Knitter.

Wyjaśnił, że wpływa na to wiele czynników, przede wszystkim rosnące koszty produkcji, co jest związane z zaostrzanymi wymogami dotyczące emisyjności i wyposażenia w obowiązkowe systemy bezpieczeństwa.

- Na to nakładają się koszty surowców i podzespołów, które znacząco wzrosły w następstwie pandemii oraz wojny w Ukrainie. Kolejny czynnik to kurs walutowy, który obecnie też oddziałuje proinflacyjnie - wymienił.

Jak podkreślił, wzrost rat dotyczy nowo zawieranych umów, nie obejmuje już spłacanych aut.

Źródło

Skomentuj artykuł: