Wypłaty zaliczek na poczet dopłat bezpośrednich, słabsze niż przed rokiem plony kukurydzy, niepewność co do dalszego rozwoju sytuacji na Ukrainie, a także posiadana baza magazynowa zniechęcają wielu rolników do sprzedaży ziarna jeszcze w tym roku - informuje Izba Zbożowo-Paszowa.
Według Izby ziarna w kraju jest dużo, ale w dalszym ciągu zalega ono w magazynach u rolników, którzy w większości przypadków nie są zainteresowani jego sprzedażą po cenach oferowanych przez kupujących.
"Być może nieco więcej ofert sprzedaży ziarna pojawi się w listopadzie, wraz ze zbliżającą się zimą i końcem roku. Na gwałtowny wzrost ofert sprzedaży zbóż jednak trudno liczyć" - stwierdzają eksperci Izby.
"Obecnie przedmiotem obrotów jest głównie kukurydza. Tegoroczne zbiory są jednak późne i mokre. Stąd też zaawansowanie zbiorów kukurydzy jest mocno zróżnicowane regionalnie. Nawracające opady utrudniają zbieranie ziarna z pól. Oceniamy, iż kukurydzę w kraju dotychczas zebrano z około połowy areału" - napisano w newsletterze Izby.
Największe zaawansowanie kukurydzianych żniw notuje się na zachodzie i północnym-zachodzie kraju, gdzie kukurydzę dotychczas zebrano z ponad 70 proc. powierzchni. Im dalej na wschód, tym mniej zebranej kukurydzy. W woj. kujawsko-pomorskim kukurydzę zebrano z około 30-35 proc. areału, w mazowieckim – z około 20-25 proc., a w lubelskim i podkarpackim – z ok. 15 proc. powierzchni.
Eksperci zaznaczają, że z informacji płynących z terenu wynika, że plony kukurydzy są niższe niż przed rokiem, przy czym notuje się duże zróżnicowanie plonów w zależności od regionu kraju. Na obecnym etapie zaawansowania żniw średni plon oceniany jest na 8-12 t/ha mokrego ziarna.
W zachodniej części kraju plantacje kukurydzy ucierpiały bardziej niż w pozostałych regionach i tam plony są dość słabe. Ale im dalej na wschód, tym one są wyższe, dochodzą do 14 t/ha przy 30 proc. wilgotności ziarna, a więc niewiele mniejsze od ubiegłorocznych.
Pomimo trwających zbiorów, ceny oferowane za kukurydzę mokrą w dalszym ciągu rosną. Pod koniec października, ceny kukurydzy mokrej (30 proc. wilgotności) kształtują się na poziomie 850 do 1020 zł/t. Najwyższe ceny notuje się na zachodzie kraju, gdzie osiągane plony są słabsze od spodziewanych i tym samym podaż ziarna jest ograniczona.
W zależności od regionu kraju, pod koniec października, pszenica konsumpcyjna zbóż z dostawą kosztowała - 1550-1620 zł/t; pszenica paszowa– 1500-1580 zł/t, żyto konsumpcyjne – 1150-1300 zł/t, żyto paszowe – 1100-1200 zł/t, jęczmień paszowy – 1250-1350 zł/t, pszenżyto - 1350-1420 zł/t, owies paszowy - 1100-1300 zł/t, kukurydza sucha - 1370-1500 zł/t; rzepak– 2850-3000 zł/t.
Zdaniem Izby w październiku br. eksport pszenicy przez porty będzie wyższy od spodziewanego wcześniej i wyraźnie przekroczy 200 tys. ton. Przedmiotem eksportu jest głównie kukurydza ładowana na statki w portach Gdańsk i Gdynia. Ceny ziarna w portach obecnie kształtują się na podobnym poziomie jak wewnątrz kraju, co nie zachęca dostawców do jego sprzedaży na eksport.
Eksport zbóż na kołach do krajów ościennych jest ograniczony. "Odbiorcy z Niemiec, Czech i Węgier nie przejawiają dużego zainteresowania polską kukurydzą z dostawą na listopad i grudzień br. z racji zbyt wysokich cen ziarna żądanych przez polskich rolników, a co ważniejsze - dużej konkurencji ze strony Ukrainy na rynkach tych krajów" - informuje Izba. Dodaje, że ukraińska kukurydza trafia także do Polski, "ale w ograniczonych ilościach".