Sygnał z Japonii ożywi branżę moto?

Niedobory mikroprocesorów uniemożliwiają producentom aut odrobienie strat po załamaniu z 2020 r. - wynika z analizy Polskiego Instytutu Ekonomicznego. Według ekspertów dane gospodarcze z Japonii mogą sygnalizować poprawę sytuacji branży - nie tylko w Kraju Kwitnącej Wiśni, ale i na świecie.

PIE zaznaczył, że branża motoryzacyjna boryka się z niedoborami półprzewodników od ponad roku. Ożywienie gospodarcze w drugiej połowie 2020 r., w następstwie poluzowania wcześniejszych obostrzeń wprowadzonych w ramach walki z pandemią, sprawiło, że gwałtownie wzrósł popyt na dobra konsumpcyjne trwałego użytku, w tym sprzęt elektroniczny - przypomniano.

- Ucierpiała na tym branża motoryzacyjna, gdyż producenci mikroprocesorów skupili się na dostawach przede wszystkim dla produkujących smartfony, tablety i urządzenia do gier - dodano w piątkowej analizie.

Eksperci zwrócili uwagę, że w listopadzie 2021 r. japońska produkcja przemysłowa wzrosła o 7,2 proc. w porównaniu z październikiem, co było najlepszym wynikiem od 2013 r. 

- Poprawa była spowodowana w dużej mierze przez 43,1-proc., w ujęciu miesięcznym, wzrost produkcji samochodów i innych pojazdów silnikowych

- zaznaczono.

Jak przypomniano, poprzedziły ją trzy miesiące spadku produkcji, będącego efektem niedoborów mikroprocesorów. Problemy te pogłębiły ograniczenia produkcji wśród dostawców części i komponentów z Azji Południowo-Wschodniej na skutek wzrostu zakażeń wariantem Delta wirusa SARS-CoV-2. W ocenie analityków listopadowy wynik jest "nadspodziewanie dobry i może być sygnałem poprawy sytuacji branży w motoryzacyjnej w Japonii, a w konsekwencji także na całym świecie". Nie wykluczono, że zostanie ona zahamowana w związku z pojawieniem się nowego wariantu koronawirusa.

"Niedobory mikroprocesorów skutecznie uniemożliwiają producentom samochodów odrobienie strat po załamaniu z 2020 r." - podkreślono w najnowszym wydaniu "Tygodnika Gospodarczego PIE".

Zwrócono uwagę, że od stycznia do października 2021 r. w Japonii wyprodukowano 5,37 mln samochodów osobowych - o blisko 23,5 proc. mniej niż w analogicznym okresie 2019 r. Z kolei w Niemczech, będących największym producentem samochodów w Europie, w sierpniu 2021 r. miesięczna produkcja samochodów osobowych pierwszy raz od kwietnia 2020 r. spadła poniżej 150 tys. sztuk, do 135 tys. Podczas 10 miesięcy 2021 r. wyprodukowano 2,55 mln aut, czyli aż o 36 proc. mniej niż w tym samym okresie 2019 r. - dodano.

Jak zaznaczono, również na polskim rynku odczuwalne są skutki globalnego kryzysu w przemyśle motoryzacyjnym. W okresie styczeń-październik 2021 r. wyprodukowano 223 tys. samochodów osobowych, czyli o 40 proc. mniej w porównaniu z tym samym okresem 2019 r.

"Spadek dostępności nowych aut ma przełożenie także na rynek pojazdów używanych" - zaznaczono. Według cytowanego przez PIE jednego z portali zajmujących się pośrednictwem w ich sprzedaży, w tym roku na polskim rynku dostępnych było blisko 2,12 mln samochodów osobowych.

"To najniższa liczba od 2018 r. W tym czasie mediana ceny aut używanych wzrosła o 6 tys. zł, z 16,5 tys. zł w 2018 r. do 22,5 tys. zł w listopadzie 2021"

wyliczono.

Zdaniem PIE przezwyciężenie problemu niedoborów mikroprocesorów byłoby korzystne dla polskiej gospodarki, bo branża motoryzacyjna jest jej istotną częścią. Przypomniano, że w okresie od stycznia do października 2021 r. pojazdy samochodowe stanowiły 3,6 proc. wartości polskiego eksportu. Polska specjalizuje się m.in. w produkcji i eksporcie samochodów dostawczych oraz autobusów.

"Jednak to producenci części i podzespołów dla odbiorców zagranicznych, głównie Niemiec, generowali 8,6 proc. wpływów z polskiego eksportu towarów" - zaznaczono. W opinii analityków "nadzieją może napawać wzrost produkcji samochodów osobowych w Niemczech w listopadzie 2021 r. do 308 tys.".

Źródło

Skomentuj artykuł: