- Zmniejszenie polskiej gospodarki o 2,1 proc. względem poprzedniego kwartału wynika głównie wskutek zmniejszenia zapasów. Według badań koniunktury GUS firmy przemysłowe już zaczęły się pozbywać zapasów, a inne branże zaprzestały ich kumulowania - zwraca uwagę w komentarzu dla naszego portalu Sergiej Druchyn, ekspert Polskiego Instytutu Ekonomicznego.
Jego zdaniem realny wzrost PKB w II kwartale wyniósł 5,5% względem ubiegłego roku, co jest w sumie niezłym wynikiem w świetle kryzysu energetycznego w Europie.
- W stosunku do II kwartału 2021 roku wzrosły inwestycje oraz spożycie prywatne (odpowiednio o 7,1 proc. i 6,4 proc.). Niemniej jednak warto podkreślić, że wysoki poziom konsumpcji wynika z dużego napływu uchodźców z Ukrainy - zauważa ekspert.
- Oczekujemy większego spowolnienia w III kwartale - podkreśla Druchyn. - Według szacunków Polskiego Instytutu Ekonomicznego tempo wzrostu gospodarczego spadnie do 2,7 proc. Wpłynie na to przede wszystkim dalsze zmniejszenie zapasów w gospodarce oraz mniejszy poziom konsumpcji, ze względu na wysoką inflację oraz wysokie stopy procentowe. Gospodarstwa domowe są teraz zmuszone przeznaczać większą część swojego dochodu na spłatę kredytów.
- Największe spowolnienie oczekujemy w I kwartale przyszłego roku (1,3 proc.). W tych warunkach utrzymać wzrost gospodarczy pozwolą wydatki publiczne oraz aktywność inwestycyjna. Konsumpcja gospodarstw domowych wciąż będzie słaba – stwierdza na zakończenie ekspert.