Ceny prądu u podstaw masowych zwolnień?

Nie mówi się nic i warto o tym powiedzieć, że te rozwiązania w postaci maksymalnej ceny prądu 500 złotych za MWh, nie dotyczą przedsiębiorców. Oznacza to, że oczekiwanie rynku, które dzisiaj wskazuje, że podstawowym problemem na rynku jest problem konkurencyjności, związany właśnie z cenami energii, tą ustawą w żaden sposób nie będzie rozwiązywany - powiedział podczas konferencji prasowej poseł PiS, Waldemar Buda.

Od kilku tygodni na naszym portalu informujemy o planowanych zwolnieniach grupowych lub zamknięciach produkcji w firmach działających na terenie Polski.

Zdaniem posłów opozycji, na sytuację tę wpływ mogą mieć ceny energii.

Waldemar Buda, poseł PiS, zwrócił uwagę podczas dzisiejszej konferencji prasowej, że planowane przez rząd mrożenie cen energii na poziomie maksymalnym 500 zł za MWh nie dotyczy przedsiębiorców.

- Oznacza to, że oczekiwanie rynku, które dzisiaj wskazuje, że podstawowym problemem na rynku jest problem konkurencyjności, związany właśnie z cenami energii, tą ustawą w żaden sposób nie będzie rozwiązywany, nie dotknie tego tematu

 - przekazał Buda.

Poseł zapowiedział wniosek o rozszerzenie ceny maksymalnej na sektor mikro, małych i średnich przedsiębiorstw.

- To jest ponad 90% przedsiębiorców w Polsce i oni powinni mieć gwarancję, że ta cena ponad tę kwotę nie wyskoczy, bo to jest ryzyko, którego nie mogą przedsiębiorcy brać na siebie. Dodatkowo warto zwrócić uwagę na dane GUS, zgodnie z którymi, w zakresie produkcji przemysłowej, miesiąc do miesiąca mamy spadek o 3,6%, a rok do roku 6%. Takich spadków dawno nie było i to jest jasny sygnał rynku, że dzieje się naprawdę źle - powiedział

W przedstawionym w ubiegłym tygodniu projekcie ustawy cena maksymalna za energię elektryczną w II połowie 2024 r. ma wynieść 500 zł za MWh dla gospodarstw domowych oraz 693 zł za MWh dla jednostek samorządu, podmiotów użyteczności publicznej oraz dla małych i średnich przedsiębiorców.

Źródło

Skomentuj artykuł: