Jeśli chcecie poznać najnowszy trend w korporacyjnym przywództwie tej jesieni, nie będziecie zdziwieni. „Najgorętszym” wyborem na stanowisko prezesa dużej firmy w Ameryce jest klasyczny model – biały facet w średnim wieku.
W 2024 roku, jak co roku, nastąpiła rotacja dyrektorów generalnych, z czego około 1450 ogłosiło swoje odejście – to o 15% więcej niż w analogicznym okresie poprzedniego roku, a także najwyższy wynik w historii, według badań firmy Challenger, Gray & Christmas. Coraz częściej najwyższe stanowiska obsadzane są przez mężczyzn. W sierpniu odsetek kobiet na stanowiskach dyrektorskich spadł do 27,2%, co stanowi spadek o 0,7% w porównaniu do ubiegłego roku.
W rankingu Fortune 500 kobiety nadal pozostają w mniejszości – w 2024 roku jedynie 52 firmy były prowadzone przez kobiety, co nie zmieniło się w stosunku do poprzedniego roku. Nigdy wcześniej kobiety nie przekroczyły progu 10% reprezentacji wśród prezesów w tym rankingu.
Podobnie osoby o innym kolorze skóry niż biały są słabo reprezentowane – w tym roku na liście znalazło się tylko ośmiu czarnoskórych dyrektorów generalnych, w porównaniu do dziewięciu w poprzednim roku.
Zmiany w przywództwie wskazują na powrót do dominacji mężczyzn, zwłaszcza białych, na kluczowych stanowiskach. CNN Business podkreśla, że decyzje dotyczące obsady dyrektorów generalnych są w gestii zarządów firm, ale badania McKinsey’a pokazują, że różnorodność w przywództwie przynosi korzyści – sprzyja wzrostowi, zwiększa wpływ społeczny i poprawia zadowolenie pracowników.
Jednak wiele firm wycofuje się z zobowiązań dotyczących różnorodności, równości i integracji (DEI), które podjęły na początku lat 2020. Proces ten zbiegł się z decyzją Sądu Najwyższego USA o zakończeniu „akcji afirmatywnej” na uczelniach, co wpłynęło również na podejście korporacji. W obliczu wyzwań gospodarczych firmy wracają do sprawdzonego modelu biznesowego, kosztem postępu w kwestiach DEI.