W ostatnich tygodniach pojawiło się wiele przekłamań dotyczących pracy cudzoziemców w Polsce, które uderzają przede wszystkim w uczciwych pracodawców. Kłamliwa i pozbawiona merytoryki narracja opozycji powoduje, na co już zwracają uwagę eksperci, że wiele branż dotknie problem braku pracowników – napisało ministerstwo rodziny i polityki społecznej. Tymczasem, jak zaznacza MRiPS, sytuacja na rynku pracy w Polsce wygląda korzystnie na tle innych krajów nie tylko Unii Europejskiej. Liczba bezrobotnych w końcu sierpnia br. była jedną z najniższych od 33 lat – wyniosła niecałe 784 tys., czyli była o prawie 3% niższa niż rok wcześniej oraz o ponad 62%, tj. ok. 1,3 mln osób niższa niż dekadę temu. W tym samym czasie stopa bezrobocia rejestrowanego spadła z 13% do 5%.
W lipcu br. Polska z wynikiem 2,8% zajęła trzecie miejsce pod względem najniższej stopy bezrobocia w UE, za Maltą (2,5%) i Czechami (2,7%). Wskaźnik osiągnięty w Polsce dał nam również rekordowo niski wynik w krajach OECD. Polska była tuż za Czechami i Japonią, które ex-aequo osiągnęły wskaźnik 2,7%, i razem z Koreą Południową. Za nami byli Niemcy z wynikiem 2,9%, ale również Stany Zjednoczone (3,5%) – przytacza dane Eurostatu MRiPS.
W Polsce pracuje blisko 17 mln osób. Liczba ofert pracy zgłaszanych przez pracodawców pozostaje wysoka – średnio w latach 2015-2023 do urzędów pracy trafiało ponad 1,3 mln wolnych miejsc pracy i miejsc aktywizacji zawodowej rocznie. Łącznie było ich ponad 11,8 mln, a przecież jeszcze więcej ofert udostępnianych jest m.in. w komercyjnych portalach internetowych.
Od lat nasz rynek pracy boryka się z niedoborami kadrowymi. W badaniu ManpowerGroup pracodawcy niezmiennie wskazują na trudności w rekrutacji pracowników o pożądanych kompetencjach - w 2023 r. odczuwało je 72% pracodawców.
- Dopuszczenie cudzoziemców do polskiego rynku pracy, w tym obywateli Ukrainy, niweluje niedobory, a zainteresowanie pracodawców ich zatrudnieniem jest ogromne. Niemniej jednak kluczowe jest, by uzupełnianie niedoborów na rynku pracy nie naruszało bezpieczeństwa zarówno migracyjnego, jak i tego dotyczącego rynku pracy, czyli nie powodowało zaniżania standardów na rynku pracy oraz wypychania z rynku pracy obywateli Polski
MRiPS zwraca też uwagę na fakt, że rozpatrując wnioski o wydanie zezwolenia na pracę urzędy wojewódzkie biorą pod uwagę szereg czynników, w tym m.in.: czy cudzoziemiec nie znajduje się w wykazie cudzoziemców, których pobyt na terytorium Polski jest niepożądany, czy spełnia wymogi kwalifikacyjne, jeśli praca ma być powierzana w zawodzie regulowanym oraz czy na to stanowisko jest możliwość zatrudnienia obywatela Polski (tzw. test rynku pracy).
Ponadto, pisze dalej ministerstwo, w kwestii pojawiających się nierzetelnych informacji dotyczących zezwoleń na pracę należy podkreślić, że wzrost liczby zezwoleń na pracę w niektórych latach zazwyczaj był spowodowany zwiększającą się luką kadrową związaną ze spadającym bezrobociem. Stroną występującą o zezwolenie na pracę jest zawsze pracodawca. Zezwolenie na pracę nie stanowi samodzielnej podstawy do wjazdu cudzoziemca do Polski oraz nie przesądza, że cudzoziemiec ostatecznie podejmie pracę w Polsce.
Najważniejsze, iż aby cudzoziemiec mógł legalnie wykonywać pracę w Polsce, musi posiadać tytuł pobytowy, z którym wiąże się uprawnienie do wykonywania pracy w Polsce. W wielu przypadkach cudzoziemiec nie podejmuje ostatecznie pracy w Polsce, np. z powodu nieotrzymania wizy, rezygnacji z przyjazdu do Polski.
Te okoliczności powodują, że wojewodowie zobowiązani są do uchylenia wcześniej wydanego zezwolenia, jeśli zaistnieje do tego przesłanka. Jedną z nich jest niepodjęcie pracy przez cudzoziemca. Tylko w I półroczu tego roku na 145 tys. wydanych zezwoleń na pracę, uchylono około 50 tys.
Co istotne, dane Eurostatu wskazują ponadto, że Polska ma piąty najwyższy wskaźnik aktywności zawodowej cudzoziemców wśród wszystkich państw UE – w 2022 r. wskaźnik ten wyniósł w Polsce 81,6%. Dla porównania średnia dla całej UE wyniosła 72,5%, a Niemcy miały wskaźnik aktywności cudzoziemców na poziomie 70,2%, czyli wyraźnie niższy niż Polska.
Na zakończenie MRiPS „apeluje o prowadzenie debaty publicznej w oparciu o fakty. Domysły i nieprawdziwe informacje godzą w uczciwych pracodawców i pracowników”.