Wyższe limity emisji metanu dla JSW

Dla Jastrzębskiej Spółki Węglowej potrzebne będą w przyszłości limity emisji metanu wyższe od tych zawartych w unijnym rozporządzeniu – ocenił w poniedziałek prezes JSW Tomasz Cudny. Zapowiedział, że do 2025 r. spółka zmniejszy emisję do 10 ton metanu na 1000 ton węgla, wobec limitu 5 ton od 2027 r.

W ub. tygodniu Parlament Europejski przyjął tzw. rozporządzenie metanowe z poprawkami korzystnymi dla polskiego górnictwa węglowego, podnosząc limit emisji metanu od 2027 r. z proponowanych 0,5 do 5 ton gazu na 1000 ton wydobytego węgla. Ma to być rozliczane na operatora, a nie – jak wcześniej proponowano – na poszczególne kopalnie.

Podczas poniedziałkowej konferencji „Śląski Ład” w Mysłowicach prezes JSW Tomasz Cudny zaznaczył, że choć przyjęcie rozporządzenia metanowego w kompromisowej wersji jest sukcesem i dobrą wiadomością dla polskich kopalń, jastrzębska spółka – największy w UE producent węgla koksowego – liczy w przyszłości na dalsze derogacje w tym zakresie.

„Walka się nie skończyła (…). Ta wywalczona przez nas derogacja wróci; wrócimy z problemem metanowych kopalń jastrzębskiej spółki. Dzisiaj naprawdę nie załapiemy się ekonomicznie na te 5 ton, dla nas wartości muszą być troszkę większe. Wprowadzamy pewne plany - już w 2025 roku zejdziemy do 10 ton (metanu na 1000 ton węgla – PAP). (…) Z tym sukcesem, który był teraz, prosimy o powtórkę dla JSW” – powiedział prezes JSW, zwracając się do zaangażowanej w wypracowanie kompromisu metanowego w PE europosłanki Izabeli Kloc.

Prezes podkreślił, że o ile JSW stale zwiększa wychwytywanie i zagospodarowanie metanu, o tyle obecnie nie ma uzasadnionych ekonomicznie technologii, które pozwoliłyby efektywnie wychwytywać metan, odprowadzany poprzez systemy wentylacji. Ze względu na bezpieczeństwo załogi gaz ten jest rozrzedzany i wydostaje się z powietrzem poprzez kopalniane szyby.

W ocenie Cudnego, poprzedni unijny projekt, proponujący limit emisji 0,5 tony metanu na tysiąc ton wydobytego węgla, oraz kary za przekroczenie tego limitu, zachwiałyby ekonomiką wielu kopalń.

Prezes JSW przypomniał, że wydobywany przez JSW węgiel koksowy – surowiec niezbędny m.in. do produkcji stali – od 2014 r. jest wpisany na unijną listę surowców krytycznych, zaś najnowsza propozycja Komisji Europejskiej utrzymuje go na tej liście. Tym bardziej – w ocenie przedstawicieli JSW – wydobycie węgla koksowego nie powinno być obciążane dodatkowymi restrykcjami.

„Zielony ład zaczyna się tysiąc metrów pod ziemią, w jastrzębskiej spółce. Jeśli ktoś sobie wyobraża rozwój cywilizacji bez węgla koksowego, to na dzisiaj jest w błędzie. Nie ma innych, lepszych, ekonomicznie uzasadnionych technologii, które pozwoliłyby uzyskać żelazo i stal” – powiedział Tomasz Cudny, wyliczając, że np. do wyprodukowania wiatraka dającego czystą energię potrzeba ok. 80 ton węgla koksowego.

„Dla nas metan to nośnik energii; kopalina ściśle powiązana z tym, co wydobywany. Schodzimy z wydobyciem coraz głębiej, metanowość rośnie, mamy tego coraz więcej, ale jednocześnie coraz mniej wypuszczamy tego gazu do atmosfery - nasze nakłady idą w tym kierunku” – powiedział prezes JSW podczas konferencji „Śląski ład”, zorganizowanej w Mysłowicach z inicjatywy europosłanki PiS Izabeli Kloc.

Według prezesa Cudnego europejski sektor wydobywczy odpowiada ledwie za 0,19 proc. całkowitej światowej emisji metanu. Prezes JSW dziękował europosłom i służbom dyplomatycznym za działania służące utrzymaniu węgla koksowego na liście surowców krytycznych. „To nam bardzo pomaga” – powiedział.

Rozporządzenie metanowe w wersji przegłosowanej przez europarlament zakłada m.in. wprowadzenie od 2027 roku limitu dotyczącego emisji metanu w kopalniach na poziomie 5 ton na każde 1000 ton wydobytego węgla. W pierwotnej wersji projektu przygotowanego przez Komisję Europejską było to 0,5 tony metanu na 1000 ton węgla.

Emisja będzie rozliczana na operatora (spółkę węglową), a nie na poszczególne kopalnie. To ważne dla polskich spółek, które dysponują kopalniami o różnym poziomie metanowości. Np. obecna średnia emisja metanu w Polskiej Grupie Górniczej wynosi 5,9 tony, co oznacza, że spółka będzie płaciła wyłącznie za 0,9 tony emisji przekraczającej ustaloną normę.

Kolejna zmiana w rozporządzeniu dotyczy zastąpienia kar za emisję metanu opłatami. Zakłada się, że opłaty za emisję będą wracać do spółek węglowych, jako środki na inwestycje w obniżenie emisyjności.

Źródło
Tagi

Skomentuj artykuł: