Prawo nakazuje, a nie każdego stać. Problem z przyłączeniem do sieci kanalizacyjnej

Według polskiego prawa właściciel nieruchomości ma obowiązek jej przyłączenia do sieci kanalizacyjnej. Bywa jednak, że osoby w trudnej sytuacji materialnej nie są w stanie tego zrobić – wtedy gmina może wykonać zadanie i z reguły kosztami obciąża mieszkańca. Bardzo wysokimi. To problem, na który od dłuższego czasu uwagę zwraca Rzecznik Praw Obywatelskich.

Zasada jest prosta: jeśli na danym terenie istnieje sieć kanalizacyjna, to nieruchomość musi być do niej przyłączona. Wyjątek jest tylko jeden – z obowiązku zwolnieni są właściciele posesji, na której działa przydomowa oczyszczalnia ścieków. 

Takie reguły wprost wynikają z Ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach, która w art. 5 stwierdza, że właściciele nieruchomości to zapewniają przez: 

„przyłączenie nieruchomości do istniejącej sieci kanalizacyjnej lub, w przypadku gdy budowa sieci kanalizacyjnej jest technicznie lub ekonomicznie nieuzasadniona, wyposażenie nieruchomości w zbiornik bezodpływowy nieczystości ciekłych lub w przydomową oczyszczalnię ścieków bytowych, spełniające wymagania określone w przepisach odrębnych; przyłączenie nieruchomości do sieci kanalizacyjnej nie jest obowiązkowe, jeżeli nieruchomość jest wyposażona w przydomową oczyszczalnię ścieków spełniającą wymagania określone w przepisach odrębnych”.

Dla niektórych osób – przede wszystkim mieszkańców miast - problem z przyłączeniem do sieci kanalizacyjnej może wydawać się marginalny, bo to wydaje się oczywistością. Tymczasem sprawa jest poważna. 

„Ponad 10 milionów Polaków nie jest podłączonych do sieci kanalizacyjnej. Nawet 90 proc. powstających w ich gospodarstwach ścieków trafia w sposób niekontrolowany do środowiska” – informował jesienią zeszłego roku portalsamorządowy.pl, który równocześnie przyznawał: „Nie wszędzie jest możliwe zbudowanie sieci kanalizacyjnej. Na terenach, gdzie przeważa zabudowa mocno rozrzucona, jest to nieopłacalne”. 
Gdy jednak sieć funkcjonuje, to mieszkańcy danej gminy nie mają pola do interpretacji (poza wspomnianym wyjątkiem) przepisów. Pomimo to niektórzy właściciele nieruchomości zwlekają z podłączeniem do „kanalizy”. Powody mogą być różne, ale niewątpliwie najczęstszą przyczyną są względy ekonomiczne. 

Przyłączenie do sieci kanalizacyjnej jest bowiem drogie i po prostu nie wszystkich na to stać. Gminy jednak mają możliwości, aby wyegzekwować realizację takiego przedsięwzięcia. I tu właśnie pojawia się kłopot. Urzędnicy mogą bowiem wydać decyzję o nakazie przyłączenia nieruchomości do sieci kanalizacyjnej, podsumować koszty przedsięwzięcia i na koniec obciążyć nimi mieszkańca. Dla wielu osób wykraczają one poza możliwości finansowe, a tym samym wpadają w kłopoty. 

Rzecznik Praw Obywatelskich już wcześniej zwracał uwagę na poważny problem, który dotyczy dużej grupy Polaków, a niedawno skierował kolejne w tym temacie pismo do ministra infrastruktury. 

„W skargach do RPO właściciele nieruchomości podnoszą, że koszty tego (przyłączenia – dop. red.) wyceniono na kilkadziesiąt tysięcy zł. Ich dochody nie pozwalają zaś na pokrycie tych kosztów. Pomoc finansowa państwa, o którą mogą się ubiegać, jest zaś symboliczna” -  podkreślił prof. Marcin Wiącek. – „Takie dotacje gmin wynoszą zazwyczaj kilkaset zł. Tymczasem wobec nieprzyłączenia nieruchomości do sieci prawo nakazuje wydanie decyzji nakazującej przyłączenie nieruchomości do sieci pod rygorem środków egzekucyjnych. Wiąże się to z negatywnymi konsekwencjami prawnymi dla właścicieli nieruchomości”.

W reakcji na poprzednie pismo RPO minister skoncentrował się na przekonywaniu, że przyłączenie nieruchomości do sieci kanalizacyjnej jest konieczne ze względu na ochronę środowiska, bo gwarantuje, że nieczystości trafią do oczyszczalni. Ale tego akurat nikt nie kwestionuje. 

„Odpowiedź nie ustosunkowała się do problemu, jaki z wykonaniem tego obowiązku mają osoby niezamożne, będące w trudnej sytuacji finansowej, a także do negatywnych konsekwencji dla osób, które z przyczyn ekonomicznych nie wykonały tego obowiązku (kara grzywny w postępowaniu wykroczeniowym, grzywna w celu przymuszenia i wykonanie zastępcze)” 

– stwierdził Rzecznik Praw Obywatelskich. 

Uważa, że konieczna jest nowelizacja przepisów, która „uwzględni, że niektórzy obywatele nie są w stanie wykonać tego obowiązku z braku finansów”.  Równocześnie tłumaczy, iż „należy wprowadzić skuteczny mechanizm dofinansowania ze środków publicznych kosztów budowy przyłącza, mający na celu istotne wsparcie finansowe osób niezamożnych, których nie stać na tę inwestycję”.

Całość wystąpienia Rzecznika Praw Obywatelskich do ministra infrastruktury można przeczytać TUTAJ
 

Źródło

Skomentuj artykuł: