Amerykanie ufają Trumpowi ws. gospodarki

Koronawirus, Sąd Najwyższy i polityka zagraniczna - to obszary, w których kandydat Demokratów na prezydenta USA Joe Biden cieszy się według Pew Research większym zaufaniem Amerykanów niż ubiegający się o reelekcję Donald Trump. Republikanin ma przewagę w kwestii gospodarki.

Z opublikowanego w piątek sondażu Pew Research wynika, że na mniej niż miesiąc przed wyborami prezydenckimi Biden ma nad Trumpem przewagę 10 punktów procentowych. Ośrodek wyszedł jednak poza prosty przedwyborczy sondaż i zbadał poziom zaufania Amerykanów do ubiegających się o Biały Dom kandydatów w najważniejszych obszarach polityki.

I tak, Trump budzi większe zaufanie obywateli USA w kwestii gospodarki. 52 proc. Amerykanów uważa, że dobrze poradzi on sobie w tym obszarze. W sukces Bidena na tym polu wierzy 51 proc. ankietowanych.

W pozostałych pięciu badanych obszarach przewagę ma Biden. W przypadku zarządzania służbami bezpieczeństwa jest to 49 proc. (wobec 45 proc. dla Trumpa), a w kwestii Sądu Najwyższego - 55 do 49 proc. Amerykanie bardziej wierzą w kandydata Demokratów także w kwestii polityki zagranicznej (54 do 45 proc.). Doświadczony polityk Demokratów największą przewagę ma przy pytaniach o odpowiedź państwa na epidemię koronawirusa (57 do 40 proc.) oraz o zapewnienie jedności w kraju (50 do 30 proc.).

Pew Research odnotowuje, że większość Republikanów i Demokratów twierdzi, że różnice między nimi wykraczają poza politykę i dotyczą "podstawowych amerykańskich wartości i celów". Uważa tak 80 proc. sympatyków Bidena i 77 proc. zwolenników Trumpa.

Rezonuje to z hasłami wyborczymi obu sztabów. Sztab Demokraty głosi, że nadchodzące wybory to walka "o duszę Ameryki". Trump mówi natomiast o najważniejszych wyborach w historii USA i ostrzega, że zwycięstwo jego rywala oznaczać będzie skręt kraju w kierunku socjalizmu, a nawet komunizmu.

Różnice między elektoratami widać w odpowiedzi na pytania o sposób głosowania. W głosowaniu wczesnym osobistym oraz korespondencyjnym przewagę mają sympatycy Bidena - odpowiednio 55 do 40 proc. oraz 69 do 27 proc. Wśród osób, które zamierzają udać się do komisji wyborczych 3 listopada, zdecydowanie prowadzi Trump (63 do 31 proc.).

W związku z epidemią koronawirusa znacznie poszerzono w USA możliwość głosowania korespondencyjnego. Do tej pory w wyborach prezydenckich zagłosowało już ponad 6 milionów wyborców w 27 stanach. Frekwencja jest znacznie wyższa niż w 2016 roku, gdy na początku października głos oddało zaledwie 750 tys. Amerykanów.

Portal The Hill pisze, że terminy kończące głosowanie korespondencyjne oraz zakazy liczenia głosów przed dniem wyborów oznaczają, że w niektórych kluczowych stanach wyborczych rezultatów możemy nie poznać w nocy z 3 na 4 listopada. Dotyczy to między innymi Michigan, Pensylwanii oraz Wisconsin.

Źródło