Atom i gaz uznane za "zielone". "Wygrała europejska gospodarka"

Parlament Europejski opowiedział się przeciwko wyłączeniu energii jądrowej i gazu z procesu transformacji energetycznej w UE. Oznacza to, że te źródła energii będą uznawane za "zielone" i na inwestycje w nie będzie można pozyskać środki unijne. "Wygrała gospodarka europejska" - powiedział po głosowaniu europoseł Bogdan Rzońca (PiS).

Na początku lutego Komisja Europejska przyjęła projekt tzw. taksonomii, który uwzględniał rolę gazu i energii nuklearnej w procesie transformacji energetycznej. Oznacza to, że na inwestycje w te źródła będzie można pozyskać środki od UE i na rynkach finansowych. Część europosłów chciała z tego powodu odrzucenia zaproponowanego przez KE aktu delegowanego. Ostatecznie jednak przegrali oni głosowanie.

"Wygrała gospodarka europejska. To bardzo pozytywny sygnał dla instytucji i rynków finansowych. Pseudoekolodzy ponieśli sromotną porażkę, a dzięki temu państwa i firmy będą mogły inwestować w bezpieczne systemy energetyczne, gazowe i nuklearne. Jest zatem szansa przeciwdziałania upadłości firm z powodu drożyzny energetycznej, a ludzie, którzy korzystają z gazu jako źródła ciepła, będą mogli bezpiecznie funkcjonować"

- powiedział po głosowaniu Rzońca.

Dodał, że klęskę ponieśli wszyscy ci, którzy dali się wciągnąć w bezrefleksyjną dyskusję o tym, że gospodarka może funkcjonować bez pewnych i niezawodnych źródeł energii, jakimi są - dodał - energia nuklearna i gazowa.

Z wyniku głosowania zadowolony był także były premier, europoseł Jerzy Buzek (PO). 

Buzek odniósł się również do zarzutów, że poparcie dla gazu w taksonomii to działanie prorosyjskie. „Chciałbym podkreślić, że w czerwcu po raz pierwszy w historii import gazu ciekłego (LNG) ze Stanów Zjednoczonych do Unii był większy niż import gazu z Rosji. A to dopiero początek - nowy plan Komisji Europejskiej REPowerEU zakłada, że do końca roku zredukujemy o dwie trzecie zakupy rosyjskiego gazu. Gaz w taksonomii nie ma więc nic wspólnego z gazem kupowanym od Putina. Kto twierdzi inaczej, wykazuje się albo niewiedzą, albo złymi intencjami” - powiedział były przewodniczący PE.

Buzek przypomniał też, że o głosowanie za aktem delegowanym apelował w oficjalnym stanowisku sam rząd Ukrainy. 

Satysfakcję z wyniku głosowania wyraziła też europosłanka Izabela Kloc (PiS). "Głosowanie nad unijną taksonomią jest zasłużoną klęską posłów z frakcji Harry'ego Pottera, przekonanych o tym, że energię można sobie wyczarować. Na szczęście większość posłów przyjęła do wiadomości, że marzeniami o zielonej transformacji nie ogrzejemy naszych domów ani w tym roku, ani w przyszłym" - powiedziała.

Za rezolucją dotyczącą wyłączenia energii jądrowej i gazu zagłosowało 278 posłów, 328 głosowało przeciw, a 33 wstrzymało się od głosu. Aby zawetować wniosek Komisji Europejskiej, Parlament potrzebował absolutnej większości 353 głosów. Jeżeli ani Parlament, ani Rada nie odrzucą wniosku do 11 lipca, akt delegowany w sprawie unijnej systematyki dotyczącej zmiany klimatu wejdzie w życie i będzie obowiązywać od 1 stycznia 2023 roku.

Źródło

Skomentuj artykuł: