Brak OC i stłuczka. Co wtedy robić?

fot. NettoFigueiredo / pixabay.com / Pixabay License

Poszkodowanemu pomoże jeden z 29 ubezpieczycieli, jeśli sprawca wypadku lub kolizji nie ma ubezpieczenia OC - przypomina Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny. Fundusz radzi, by pożyczając auto sprawdzić, czy jego właściciel wykupił OC, jeśli nie, za spowodowaną szkodę odpowiada się solidarnie z właścicielem.

Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny (UFG) poinformował, że co roku wypłaca ok. 6 tysięcy odszkodowań za sprawców, którzy spowodowali wypadek bez ważnej polisy OC bądź takich, których tożsamości nie udało się ustalić. 

"Wartość wypłacanych z tego tytułu odszkodowań i świadczeń (np. renty) sięga ok. 100 mln zł rocznie" - podał UFG.

Fundusz uspokaja, że jeśli kierowcy przytrafi się stłuczka z winy innego kierowcy i okaże się, że ów nie ma ważnej polisy OC, to "szkodę zgłasza się wówczas (...) dowolnemu ubezpieczycielowi, który takie polisy na rynku polskim oferuje" - poradził fundusz, dodając, że obecnie na rynku funkcjonuje 29 takich ubezpieczycieli.

"Ich listę można znaleźć na stronie UFG.pl. Fundusz wskazał, że należy wybrać z menu zakładkę "O UFG", a następnie "Członkowie Funduszu". 

"Żaden ubezpieczyciel z tego grona nie może odmówić przyjęcia zgłoszenia takiej szkody" - zaznaczył UFG. 

Podkreślił, że po zgłoszeniu to właśnie ten wybrany przez poszkodowanego ubezpieczyciel zajmuje się likwidacją szkody, tj. kompletuje niezbędną dokumentację, a także ustala wysokość odszkodowania. Następnie przekazuje akta szkody do UFG, który wypłaca odszkodowanie.

Co należy zrobić?

UFG poinformował też, co należy zrobić bezpośrednio po zdarzeniu, aby później proces likwidacji szkody i wypłaty odszkodowania przebiegł sprawnie. 

Fundusz radzi więc, aby spisać dokładną datę i miejsce zdarzenia, numery rejestracyjne, numery VIN oraz marki i modele pojazdów biorących udział w zdarzeniu, spisać także imiona i nazwiska, a także dane kontaktowe (adresy, adresy e-mail, telefony) osób biorących udział w zdarzeniu (poszkodowani, sprawcy, świadkowie zdarzenia, sprawdzić na stronie UFG.pl, czy właściciel pojazdu, który przyczynił się do wypadku ma ważne OC (wystarczy do tego numer rejestracyjny) – jeśli tak, spisać dane ubezpieczenia, jeśli nie, odnotować ten fakt. 

"Razem ze sprawcą sporządź oświadczenie - jeśli jesteście zgodni co do okoliczności zdarzenia i tego, kto ponosi za nie odpowiedzialność oraz jeśli nikt nie doznał żadnych obrażeń, to nie ma konieczności wzywania policji (nawet jeśli sprawca nie ma ubezpieczenia)" - wskazał UFG. 

Zastrzegł, że jeśli jednak wina jest kwestią sporną, bądź na skutek zdarzenia są osoby poszkodowane, które doznały obrażeń ciała, należy wezwać policję. Fundusz przypomniał również by zrobić zdjęcia z miejsca zdarzenia, na których widoczne jest położenie obu pojazdów, a także ich uszkodzenia. 

"Jeśli nie ma możliwości zrobienia zdjęć uszkodzenia, to trzeba je opisać jak najdokładniej" - zaznaczył.

Brak OC to początek problemów

UFG ostrzegł, że dla sprawcy kolizji lub wypadku bez ważnego ubezpieczenia OC to dopiero początek problemów.

"Bowiem po wypłaceniu odszkodowania fundusz będzie od niego dochodził zwrotu poniesionych kosztów w ramach tzw. regresu. "Średnia kwota takiego regresu wynosi obecnie blisko 20 tys. zł, a nieubezpieczeni sprawcy kolizji i wypadków są winni Funduszowi łącznie już ok. 340 mln zł" - poinformował UFG .

Fundusz zwrócił uwagę, że może zdarzyć się tak, że sprawca wypadku oddala się z miejsca i nie ma możliwości spisania żadnych danych, które mogłyby pomóc w jego ustaleniu. 

"W przypadku nieznanego sprawcy przepisy przewidują wypłatę odszkodowania przez UFG tylko w ściśle określonych sytuacjach" - zastrzegł UFG, informując, że fundusz odpowiada wówczas za szkody osobowe, natomiast w przypadku szkód majątkowych – wyłącznie pod warunkiem, że w trakcie wypadku doszło do obrażeń ciała u któregokolwiek z jego uczestników, a naruszenie czynności narządu ciała lub rozstrój zdrowia trwały dłużej niż 14 dni. 

"Dlatego w takich sytuacjach, gdy sprawca oddala się z miejsca zdarzenia, z pewnością warto jednak próbować ustalić winnego. Mogą w tym pomóc np. ewentualni świadkowie, których warto poszukać. Może się przydać każdy szczegół, który pozwoli ustalić dane pojazdu lub jego właściciela lub kierującego pojazdem w chwili zdarzenia" - podkreślił UFG. Dodał, że wówczas poszkodowany będzie mógł liczyć na odszkodowanie "za każdą – nawet drobną, materialną – szkodę".

"W przypadku oddalenia się sprawcy z miejsca zdarzenia, należy bezwzględnie zgłosić to na policję. Być może dzięki np. monitoringowi uda się jednak ustalić jego tożsamość. A nawet jeśli nie, to dokumentacja z policji będzie w tym przypadku niezbędna do wypłaty ewentualnego odszkodowania czy świadczeń. Podobnie jak dokumentacja medyczna" - wskazał fundusz.

UFG przypomniał, że ważność polisy OC można sprawdzić na UFG.pl. Wskazał, że należy wejść na stronę UFG.pl i w okienku na stronie głównej (sekcja zatytułowana „Sprawdź OC dla pojazdu”) wpisać numer rejestracyjny (lub VIN) pojazdu. "W ten sposób można sprawdzić OC dowolnego pojazdu zarejestrowanego w Polsce, także swojego lub pożyczonego" - dodał.

UFG zwrócił też uwagę, że nawet jeśli wsiadamy do cudzego samochodu dosłownie na kilka minut, np. by odwieźć kogoś z rodziny jego autem , to warto upewnić się, że właściciel wykupił OC na ten pojazd. 

"Jeśli nie, to w razie spowodowania szkody będziemy odpowiadać za nią finansowo solidarnie z właścicielem" - ostrzegł UFG. Według funduszu z usługi sprawdzania ważności ubezpieczenia komunikacyjnego OC przez portal UFG.pl w ubiegłym roku skorzystano blisko 17 milionów razy.

Autor
Źródło