Bruksela może pozwolić na finansowanie energetyki jądrowej i gazowej ze środków publicznych. To ukłon w stronę Polski i krajów naszego regionu - pisze "Rzeczpospolita".
Gazeta przypomina, że "kraje Europy Środkowo-Wschodniej chcą oprzeć transformację energetyczną na dwóch źródłach: atomie i gazie". "Propozycje Komisji Europejskiej to dobra wiadomość dla Polski. Oznaczają jednak, że musimy przyspieszyć prace nad takimi projektami, bo +okienko czasowe+ może się nam zamknąć. Zaproponowany właśnie projekt tzw. taksonomii to zbiór reguł finansowania zrównoważonego rozwoju. Obejmą one inwestycje opierające się na wsparciu z rynku finansowego oraz na funduszach europejskich. Jeśli atomu i gazu nie byłoby na liście, Polska energetyka miałaby wielki problem z pozyskaniem środków na inwestycje i transformację, do której – jak jasno deklarują władze w Warszawie – atom i gaz są niezbędne" - podkreśla.
"Przedstawiony przez KE tekst wymaga wnikliwej analizy. Polska przekaże Komisji w najbliższym czasie swoje stanowisko" – informuje "Rzeczpospolitą" Ministerstwo Klimatu i Środowiska.
Dziennik dodaje, że "tak czy inaczej, uznanie energetyki jądrowej i błękitnego paliwa za +zielone+ ma przyciągać inwestorów i banki, deklarujące wsparcie tylko dla projektów sprzyjających dekarbonizacji".
Gazeta zwraca uwagę, że "chodzi też o pieniądze publiczne". "W przypadku energetyki jądrowej zaangażowanie środków publicznych może być kluczowe dla realizacji inwestycji – i łatwiejsze do zastosowania po uwzględnieniu jej w taksonomii" – uważa Magdalena Maj z Polskiego Instytutu Ekonomicznego.
Dla Polski - czytamy - "są to zatem dobre wieści: będzie łatwiej budować". "Ale taksonomia narzuca też terminy. Budowane nowe elektrownie jądrowe zostaną uznane za +zielone inwestycje+ pod warunkiem, że pozwolenia na ich budowę będą wydane do 2045 r." - stwierdzono w artykule.