Ministerstwo Rozwoju i Technologii podejmuje kolejną próbę wprowadzenia w Polsce giełdowych spółek, za których pośrednictwem można inwestować w nieruchomości — według wstępnych założeń nie tylko mieszkaniowe - informuje w piątkowym wydaniu "Puls Biznesu".
Jak pisze gazeta, Jacek Tomczak, wiceminister rozwoju, przedstawił wstępne założenia przepisów o spółkach inwestujących w najem nieruchomości (SINN w Polsce, za granicą REIT).
W dzienniku czytamy, że SINN mają być spółkami akcyjnymi z kapitałem zakładowym minimum 100 mln zł. Ich rejestr ma być prowadzony przez KNF we współpracy z GPW. Mają inwestować wyłącznie w aktywa przynoszące dochód i płacić 10-procentowy podatek od dywidendy w chwili jej wypłaty. Gazeta zaznacza, że dla udziałowców dywidenda będzie wolna od opodatkowania. Dodała, że SINN mają na nią obligatoryjnie przeznaczać 90 proc. skonsolidowanego zysku (skorygowanego do poziomu posiadanej gotówki).
Jak podał "PB", podstawą do wyliczenia zysku mają być przychody spółki pomniejszone o koszty związane z prowadzeniem działalności z wyjątkiem amortyzacji. We wstępnych założeniach do projektu ustawy przewidziano też maksymalny poziom zadłużenia SINN na poziomie 50 proc. wartości portfela nieruchomości.