Inflacja w Polsce obniżyła się w sierpniu szósty raz z rzędu. Zdaniem ekspertów, perspektywa dalszej dezinflacji i słabość gospodarki sugeruje, że RPP nie będzie zwlekać i już w przyszłym tygodniu obniży koszt pieniądza.
- Złoty pozostaje stabilny. Kurs euro utrzymuje się od przeszło tygodnia w 2,5-groszowym przedziale wahań powyżej 4,46 - komentuje najnowsze dane finansowe Bartosz Sawicki , ekspert Cinkciarz.pl. - Dopiero przekroczenie przez EUR/PLN 4,50 otwierałoby przestrzeń do mocniejszych wzrostów - dodaje. Dolar złapał zadyszkę przed kluczowymi danymi o zmianie zatrudnienia w USA. - EUR/USD ma jednak problem z trwałym powrotem nad 1,09. Sprawia to, że USD/PLN nie może zadomowić się pod 4,10 - dodaje ekspert. - Kurs franka zmierza do zamknięcia miesiąca w okolicy 4,66 zł, czyli dolnego ograniczenia przedziału wahań CHF/PLN z minionych dwóch tygodni. GBP/PLN przerwał z kolei kilkudniową serię spadków w okolicy 5,20.
Inflacja w Polsce nie wpływa na kursy walut
- Inflacja w Polsce od pół roku nieprzerwanie wygasa. W lutym wzrost cen konsumenckich osiągał najwyższy od 1996 r. pułap 18,4 proc. r/r. W dobiegającym końca miesiącu dynamika CPI wyhamowała z 10,8 do 10,1 proc r/r, ale pierwszy raz od marca nie wypadła poniżej rynkowych prognoz. Jednocyfrowa inflacja przedstawiona została jako warunek do obniżki stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej. W ujęciu miesiąc do miesiąca ceny konsumenckie ostatni raz wzrosły w kwietniu. W sierpniu w porównaniu z lipcem nie uległy zmianie. Ceny żywności spadły trzeci raz z rzędu, tym razem o 1 proc. m/m. Nieprzerwanie hamuje inflacja bazowa. Jej roczna dynamika osunęła się poniżej 10,5 proc. r/r, a od września zacznie przybierać wartości jednocyfrowe - podkreśla Bartosz Sawicki , ekspert Cinkciarz.pl.
Co się odwlecze, to nie uciecze
- Dynamika cen zarówno konsumenckich, jak również bazowych, zakończy trzeci kwartał poniżej kluczowej w oczach władz monetarnych bariery 10 proc. Taka, praktycznie przesądzona perspektywa sprawia, że już na posiedzeniu 6 września, czyli w przededniu rocznicy ostatniej podwyżki, RPP powinna ściąć stopy procentowe. Obniżka stopy referencyjnej NBP z 6,75 do 6,5 proc. zainauguruje cykl luzowania, w ramach którego do końca przyszłego roku koszt pieniądza zostanie zredukowany do ok. 5 proc. Taki scenariusz jest przez rynek w pełni przetrawiony i nie zagraża złotemu - uważa ekspert. - Tym bardziej, że oznaki wytracania impetu przez gospodarkę USA sprawiają, że lipcowa podwyżka stóp procentowych Fed może okazać się ostatnią w cyklu. W szerszym horyzoncie będzie to sprzyjać powrotowi kursu dolara do spadków, zwłaszcza jeśli presja cenowa w strefie euro będzie uporczywa i wymusi na EBC długie utrzymanie restrykcyjnej polityki pieniężnej. W tym kontekście należy odnotować, że w sierpniu dynamika cen konsumenckich utrzymała poprzednią wartość 5,3 proc. r/r, a inflacja bazowa spowolniła zaledwie z 5,5 do 5,3 proc. r/r.
Wracając do Polski, jednocześnie z publikacją inflacji GUS przedstawił pełne dane o dynamice PKB w drugim kwartale. Z -0,5 do -0,6 proc. r/r obniżono wstępny szacunek. Konsumpcja skurczyła się o 2,7 proc. r/r, notując jedynie minimalnie lepszy wynik niż w pierwszych trzech miesiącach 2023 r. Za rozczarowujące tempo wzrostu odpowiadają przede wszystkim zapasy. - Mocnym punktem jest za to 7,9-procentowy wzrost inwestycji. Dodatnia kontrybucja eksportu netto odzwierciedla korzystne dla złotego tendencje w bilansie płatniczym, lecz w pierwszym rzędzie jest pochodną załamania importu w obliczu słabości krajowego popytu - podsumowuje ekspert.